Doda wyrasta powoli na jedną z największych gwiazd telewizji Polsat. W ubiegłym roku mogliśmy oglądać miłosne poszukiwania artystki w programie "Doda. 12 kroków do miłości" Niestety, żaden z kandydatów nie zdobył serca piosenkarki. Tym razem na antenie zagościł format "Doda. Dream Show". Wokalistka zabiera fanów za kulisy trasy koncertowej Aquaria Tour. Gwiazda dba o to, aby widzowie nie narzekali na nudę.
Szósty odcinek "Doda. Dream Show" rozpoczął się w studiu tańca. Wokalistka już na początku poinformowała tancerzy, że jest bardzo wymagająca. Zaznaczyła jednak, że dla siebie również jest bardzo surowa. Gwiazda nie mogła też ukryć entuzjazmu, gdy musiała odegrać gorącą scenę z jednym z tancerzy. Później artystka spotkała się w parku linowym z Michałem Wiśniewskim. Mieli przećwiczyć zjeżdżanie po linie, które chce włączyć do swojego show.
Przełamuje stereotypy sceniczne, jest odważny, nie boi się. Jest jedyny w swoim rodzaju - chwaliła starszego kolegę.
Doda podziękowała też liderowi Ich Troje za to, że wsparł ją, kiedy spadła na nią fala krytyki za zorganizowanie rezydentury w Warszawie. Wiśniewski komplementował występ gwiazdy podczas ubiegłorocznego jubileuszu w Sopocie. Szczególnie spodobał mu się pomysł z sobowtórami artystki, które pojawiły się na scenie.
A to sucz - pomyślałem wtedy - zażartował piosenkarz.
Kiedy artyści wystarczająco posłodzili sobie nawzajem, przeszli do ćwiczenia zjeżdżania na linach. Użyli do tego celu dmuchanych zwierząt. Już na początku Michał Wiśniewski przebił swój ponton. Wokalista był wyraźnie w nastroju do żartów.
Właśnie tak mi pękały prezerwatywy przy każdej - skomentował.
Następnie ekipa piosenkarki udała się nad jezioro, aby nakręcić teledysk. Przy projekcie zostało użyte świńskie serce. Doda udawała, że wyrywa je sobie z piersi i oddaje mężczyźnie. Później widzimy scenę, w której mężczyźni grają jej sercem w piłkę. Gwiazda była zachwycona efektem nagrań. W kolejnym fragmencie wystąpiła natomiast jej mama. Podczas gdy gwiazda zmierzała przed siebie z miotaczem ognia, Wanda Rabczewska szła za nią, cały czas dopingując córkę.