Podczas nagrań do programu "Niezapomniani. Cmentarne historie" dokonano szokującego odkrycia. Ekipa produkcyjna odwiedziła Cmentarz Powązkowski w Warszawie, gdzie pochowanych jest wielu słynnych Polaków m.in. Władysław Hańcza wraz z żoną Barbarą Ludwiżanką. Grób aktora kultowego filmu "Sami swoi" jest często odwiedzany przez rodzinę, bliskich znajomych oraz fanów. Niestety mogiła stała się również magnesem przyciągającym cmentarnych złodziei.
Grób Władysława Hańczy w "Niezapomnianych. Cmentarnych historiach" pokazywany był niejednokrotnie. Nagrobek jest lekko uszkodzony, lecz fani nie zapominają o słynnym Kargulu i jego żonie znanej m.in. z roli w "Seksmisji". Grób jest regularnie odwiedzany przez wierną fankę. Pani Jolanta Życzyńska z Gdańska, co jakiś czas odwiedza i pielęgnuje miejsce spoczynku małżonków na Starych Powązkach. Ostatnia wizyta odbyła się w wakacje. Pani Jolanta zostawiła wtedy wieniec z piękną szarfą od Rodziny "Samych swoich". Teraz poinformowała, że grób został okradziony.
Jestem tym wszystkim zbulwersowana i załamana - powiedziała Jolanta Życzyńska, w rozmowie z "Super Expressem".
Ekipa produkcyjna "Niezapomniani. Cmentarne historie" pojechała na cmentarz, by zobaczyć, co konkretnie zostało ukradzione. Na nagrobku brakowało wieńca z szarfą, kwiatów oraz zniczy. Niestety, nie wygląda na to, by zrobił to ktoś z rodziny Władysława Hańczy i Barbary Ludwiżanki.
Na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie wciąż brakuje kamer monitoringu. W słynnej Alei Zasłużonych od lat dochodzi do różnorodnych kradzieży z grobów znanych i cenionych Polaków. Parę lat temu skradziono cenne litery z mogił m.in. aktora Tadeusza Fijewskiego oraz konstruktora Stanisława Wigury.