Ponad dwie dekady temu tym skandalem żył cały świat. W 1998 roku opinią publiczną wstrząsnęły doniesienia, że ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Bill Clinton, miał romans z 22-letnią Monicą Lewinsky, która była stażystką pracują w jego biurze. Ich relacja trwała przez dwa lata - od 1995 do 1997 roku. I choć podjęto działania, aby postawić go w stan oskarżenia, a w konsekwencji usunąć z urzędu, ostatecznie został on uniewinniony. Społeczny ostracyzm skupił się natomiast niemal w całości na Lewinsky, której zarzucano m.in. chęć zrobienia kariery przez łóżko czy próbę rozbicia małżeństwa Clintonów. Serial "Impeachment: American Crime Story", którego Lewinsky jest producentką, ma pokazać głośny skandal od zupełnie innej strony.
Choć scenarzystka serialu, Sarah Burgess, powiedziała w wywiadzie dla The Wrap, że w produkcji nie będzie scen seksu pomiędzy Clintonem i Lewinsky, jeden wzbudzający kontrowersje moment zobaczymy na ekranie. Chodzi o incydent, w którym 22-letnia stażystka pokazuje prezydentowi swoje srebrne stringi. Sama Lewinsky w wywiadzie dla The Hollywood Reporter wyznała, dlaczego zawarcie tej sceny jest bardzo ważne - zdaniem producentki niepokazanie tego głośnego incydentu naraziłoby serial na utratę wiarygodności:
Po pierwsze nie mogę odpuścić tylko dlatego, że jestem producentką, a po drugie to byłoby niesprawiedliwe dla całego zespołu i dla projektu.
Lewinsky podkreśliła także, że niepokazanie sceny ze stringami naraziłoby twórców "Impeachment" na krytykę i wywołało głosy, że to ona wymusiła taką decyzję.
Gdy skandal wyszedł na jaw, opis, jak Lewinsky prezentuje Clintonowi swoją bieliznę, znalazł się w tzw. Starr Report, raporcie napisanym przez prawnika Kennetha Starra, który przyczynił się do rozpoczęcia procedury impeachmentu byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Dziesięcioodcinkowy serial ma zadebiutować 7 września 2021 roku. W obsadzie znaleźli się m.in.: