Książę Andrzej uchodzi za czarną owcę brytyjskiej rodziny królewskiej. Przez skandale z jego udziałem pozostali royalsi dystansują się od niego. Jak donoszą zagraniczne media, król Karol III zdecydował się na kolejny radykalny krok względem brata. Monarcha postanowił odciąć księcia Andrzeja od królewskich pieniędzy.
Portal Mirror donosi, że po miesiącach konsultacji z doradcami finansowymi, król Karol III w końcu zdecydował się odciąć księcia Andrzeja od królewskich pieniędzy. Monarcha od dawna nalegał, aby jego młodszy brat wyprowadził się z 30-pokojowej posiadłości Royal Lodge w Windsorze i preniósł do Frogmore Cottage. Władca Wielkiej Brytanii uznał bowiem, iż utrzymanie rezydencji księcia Andrzeja zbytnio obciąża królewski skarbiec. Teraz natomiast król zdecydował się na radykalne posunięcie. Po konsultacji z zarządcą uposażenia królewskiego zdecydował, że książę Andrzej zostanie pozbawiony rocznego dodatku finansowego, którego wartość szacuje się na około milion funtów (ponad pięć milionów złotych). Królewski skarbiec nie będzie też pokrywał kosztów prywatnej ochrony księcia.
Książę Andrzej nie jest już obciążeniem finansowym dla króla
- czytamy w najnowszej książce królewskiego biografa, Roberta Hardmana.
Jak podaje serwis Mirror, król Karol III miał ostrzegać brata już na początku roku, że jeśli ten nie opuści Royal Lodge, będzie zmuszony wyciągnąć poważne konsekwencje. Książę Andrzej miał jednak zdecydowanie unikać wyprowadzki. Serwis "The Times" rozmawiał z osobą z otoczenia rodziny królewskiej, która twierdzi, że cierpliwość króla powoli się wyczerpuje. "Życzliwość króla nie jest nieograniczona i dla księcia Andrzeja przeprowadzka do Frogmore Cottage jest bardzo dobrą alternatywą" - twierdzi źródło. Dodatkową zaletą jest to, że posiadłość znajduje się kordonie ochrony zamku Windsor, a fundusze na prywatną ochronę młodszego brata króla zostały właśnie odcięte.