Dominika Chorosińska to zaprawiona w bojach matka. Była gwiazda "Zostać Miss" i "M jak miłość", a obecnie przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości ma sześcioro dzieci. A że 2 września uczniowie wrócili do szkół i emocje wzbudza temat ograniczenia liczby lekcji religii od przyszłego roku szkolnego oraz niewliczania jej do średniej już od tego, zapytaliśmy ją o opinię na ten temat. Kilka godzin wcześniej pokazywała w sieci zdjęcie z synem i mężem i cieszyła się z powrotu chłopca do szkoły. Tak jak myśleliśmy, polityczka ma jasne stanowisko. - Uważam, że religia lub etyka - do wyboru - powinny być fakultatywnymi przedmiotami szkolnymi. Tzn. obowiązkowymi, ale powinno się pozwolić rodzicom i uczniom dać prawo zdecydowania, na co się uczęszcza. To ważne przedmioty. Natomiast uważam, że ocena powinna liczyć się do średniej, bo wtedy ta ocena motywuje ucznia do nauki - powiedziała nam Dominika Chorosińska. Nie chciała jednak ujawnić, który przedmiot wybierają jej dzieci, które jeszcze odwiedzają mury szkolne. - One sobie tego nie życzą - dodała.
Najstarsza córka Dominiki Chorosińskiej - Nastazja - ma już 21 lat. Pozostałe dzieci posłanki to Matylda, Józef, Piotr oraz Jan Paweł. Imię najmłodszej córki byłej aktorki nie zostało upublicznione. Z najstarszą pociechą Chorosińska zdążyła zagrać w "M jak miłość". W tamtym czasie dziewczyna trafiła do szpitala. Wszystko przez to, że oparzyła się wrzątkiem z czajnika. Po szybkim polewaniu lodowatą wodą wszystko działo się w ekspresowym tempie i córka Dominiki trafiła na stół operacyjny. - Zapytałam panią doktor na izbie przyjęć, czy będą jakieś blizny, a pani spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała: "Blizny to chyba mało powiedziane". Byliśmy przekonani, że to potrwa chwilę, że zostanie jej założony opatrunek i to wszystko. Możesz sobie wyobrazić, co przeżywaliśmy, czekając półtorej godziny pod salą operacyjną. Wreszcie wyszła pani doktor i powiedziała: "bardzo mi przykro", nogi ugięły się pode mną. Okazało się, że to bardzo ciężka rana, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. To było oparzenie tak zwane okrężne, dookoła stópki, krew przestawała przepływać. Lekarze najpierw ratowali jej życie, a potem dopiero nóżkę - mówiła odtwórczyni Ewy Nowickiej-Skalskiej z "M jak miłość" w wywiadzie dla Agnieszki Fitkau-Perepeczko.
Dominika Chorosińska swego czasu często mówiła o swojej rodzinie, którą miała - mimo kryzysu małżeńskiego - stawiać na pierwszym miejscu. Już na początku związku ze swoim mężem Michałem założyli, że będą mieli pięcioro dzieci. To się udało, bo jedno dziecko byłej aktorki jest owocem jej krótkiego związku pozamałżeńskiego z kompozytorem Tomaszem Hynkiem. Małżonkowie pokonali jednak przeciwności losu i zapewniają, że dziś są szczęśliwi. - Przed ślubem umawialiśmy się z mężem, że będziemy mieli pięcioro dzieci. Wtedy to było powiedziane żartem. Właściwie z pierwszym dzieckiem wydawało nam się, że nastąpił koniec świata, że na nim się skończy. Potem pojawiło się drugie i trzecie. Nagle zobaczyliśmy, że to może być coś pięknego, że te dzieci to jest wielki skarb… i pojawiło się czwarte dziecko. I śmiejemy się z mężem, że potem nie chcieliśmy, żeby ten czwarty był jedynakiem, ponieważ poprzednia trójka wychowywała się jak gdyby razem - mówiła w jednym z wywiadów. Przeczytaj też: Dominika Chorosińska pokazała, ile przelała na PiS. W komentarzach zawrzało!