[go: up one dir, main page]

Chwile grozy u Rubików w Miami. Nie mogli wrócić do domu. "Nie jest fajnie"

W amerykańskiej codzienności Piotra i Agaty Rubików nie zawsze jest kolorowo. Ostatnio przeżyli bardzo stresujące chwile.

Agata i Piotr Rubikowie jakiś czas temu na stałe przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych. Zakupili w Miami wymarzone gniazdko. "Są takie miejsca, że wchodzisz i od razu czujesz, że to jest to" - pisała zadowolona żona kompozytora w mediach społecznościowych. Rubikowie chętnie chwalą się kadrami z Miami. Ostatnio spotkała ich niezbyt przyjemna sytuacja. Wszystko przez ogromne ulewy.

Zobacz wideo Aneta Glam ciepło o Agacie Rubik. "Nie jest na pewno..."

Agata Rubik o powodzi w Miami. "Próbujemy dostać się na autostradę"

Agata i Piotr Rubikowie wybrali się z rodziną do centrum handlowego. W powrocie do domu przeszkodziła im powódź. Drogi w Miami były całkowicie zalane. "Nie jest fajnie. Nie wiemy, jak wrócić. Drogi poblokowane przez pływające samochody" – napisała na InstaStories Agata Rubik. Wrzuciła kilka kadrów zalanych ulic, które znajdziecie w galerii na górze strony. Celebrytka nie kryła paniki. "Rzadko się stresuję, ale dziś jest właśnie taki dzień, kiedy totalnie wszystko wymyka się spod kontroli. Wybraliśmy się na zakupy do CH ponad 20 km od domu. W międzyczasie zalało ulice. Mamy w aucie trójkę dzieci (Hela, Ala i koleżanka Heli), psa i próbujemy dostać się na autostradę, żeby wrócić" - pisała celebrytka. Agata Rubik wyciągnęła jednak wnioski z tej sytuacji. "Czy dojedziemy, czy nie dojedziemy – dostaliśmy dobrą lekcję, żeby nigdy więcej podczas ulewy nie oddalać się od domu" – pisała. Cała historia miała dobre zakończenie, a Rubikowie wrócili do swojego gniazdka w Miami. 

Agata Rubik dosadnie odpowiedziała internautce. "Troska niektórych mnie rozczula"

Niedawno Agata Rubik pokazała publicznie treść złośliwej wiadomości e-mail od internautki. "Niech się pani pasożycie i leniu weźmie do jakiejś pracy, dnia pani nie przepracowała" - napisała celebrytce. Agata Rubik nie pozostała jej dłużna i ostro odpowiedziała. "Pani Aneta nie dość, że kliknęła, to jeszcze maila mi napisała. Troska niektórych mnie rozczula. Myślę, że gdybym napisała pani Anecie, ile zarabiam miesięcznie na tym "nicnierobieniu", to dopiero by mnie znienawidziła. Dlatego przesyłam tylko pozdrowienia i buziaczki" - czytaliśmy na InstaStories Rubik. ZOBACZ TEŻ: Agata Rubik relacjonuje "gruaduation" córki. Tak to się robi w Miami. "Dzieje się".

 
Więcej o: