Agata Rubik jest bardzo aktywna na Instagramie. To właśnie tam urządziła sesję Q&A, a więc serię pytań i odpowiedzi. Duża część dociekań internautów dotyczyła tego, czy Agata i Piotr Rubikowie mają zamiar wrócić do Polski. Kiedy celebrytka odpowiedziała twierdząco, zaczęły się kolejne pytania na temat szczegółów podróży.
Agata Rubik i Piotr Rubik jakiś czas temu wylecieli z Polski do USA, gdzie osiedli na stałe. Początkowo wynajmowali jedno z mieszkań w apartamentowcu przy plaży, a później kupili właśnie to lokum. Agata Rubik chętnie relacjonuje w sieci jej nowe światowe życie. Teraz na InstaStories przyznała, że wraz z rodziną (towarzyszyć ma im również pies) planuje przylot do ojczyzny. Twierdzi bowiem, że się stęskniła i to w Polsce chce spędzić część wakacji.
Tęsknię, dlatego dziś kupiliśmy bilety do Warszawy. Przylecimy w połowie lipca i zostaniemy do 5 sierpnia
- zdradziła. Za chwilę jednak dodała, że jest jednak mały problem. - Jeszcze nie wiem, gdzie będziemy mieszkać, ale lecimy - powiedziała dziarsko. W tym miejscu przypomnijmy, że jakiś czas temu było głośno o tym, że Agata Rubik chciała drogo sprzedać willę w Warszawie. Wygląda na to, że się udało.
Agata Rubik odpowiedziała też na inne, nurtujące internautów pytanie - a mianowicie, gdzie mieszka Piotr Rubik, kiedy przylatuje do Polski. A przylatuje czasem nawet dwa razy w miesiącu. Okazuje się, że klaskający kompozytor wybiera hotele przy lotniskach, albo te w miejscowościach, gdzie odbywa się akurat jego koncert. Celebrytka przyznała, że zdecydowała się z mężem na taki styl życia, bo biorą pod uwagę rzeczy, które sprawiają im przyjemność.
Gdyby brać pod uwagę tylko to, że aktualnie Piotr jest w trakcie dużej trasy koncertowej w Polsce, to pewnie, że wygodniej byłoby mieszkać w Polsce. Ale my bierzemy pod uwagę znacznie więcej rzeczy, które są dla nas ważne i które sprawiają nam przyjemność, dlatego latanie do Polski - nawet dwa razy w miesiącu - nie jest żadnym problemem ani dla Piotra, ani dla nas
- wyjaśniała. Przy okazji odpowiedziała na pytanie jednego z obserwatorów o pieniądze. "Ile płacicie za bilety do Polski?" - dopytywał. Rubik nie ukrywała rozgoryczenia. "Zdecydowanie za dużo, ale chcemy lecieć lotem bezpośrednim, więc nie mamy wyboru" - napisała.