Ostatnie dni ciągle upływają pod hasłem Pandora Gate. O skandalu związanym z polskimi youtuberami robi się coraz głośniej. W mediach na ten temat wypowiadają się kolejne osoby. Do ujawnienia afery przyczynił się Sylwester Wardęga. Mowa o różnego rodzaju możliwych przestępstwach, które miały mieć związek z nieletnimi dziewczynami. Nowe światło na sprawę rzucił materiał Mikołaja Tylko "MROCZNA PRZESZŁOŚĆ POLSKIEGO YOUTUBA", który jeszcze bardziej pogrążył niektórych youtuberów. W sprawę zamieszani mają być m.in. Stuu, Marcin Dubiel i Boxdel. Natalia Karczmarczyk znana szerszej publiczności pod pseudonimem Natsu właśnie przerwała milczenie i zabrała głos w sprawie.
Natsu związana jest z Marcinem Dubielem. Od wybuchu Pandora Gate nie wypowiadała się na temat afery, aż do tej pory. Na Instagramie zamieściła obszerne oświadczenie, w którym zajęła stanowisko w sprawie. "Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że jest mi bardzo przykro, że zostałam połączona z tak okropną, a zarazem najgłośniejszą aktualnie sprawą. Odnośnie wątku dotyczącego mojej osoby w filmie Mikołaja Tylko pseudonim "Konopskyy" opublikowanym w dniu 08.10.2023r. pt. "MROCZNA PRZESZŁOŚĆ POLSKIEGO YOUTUBA", chciałabym przypomnieć, że wielokrotnie informowałam swoich obserwatorów o zmianie contentu i o tym, że nie będę tworzyła już materiałów dla młodych widzów. Od roku nie zorganizowałam, ani nie wzięłam udziału w żadnym obozie skierowanym do młodych osób. Od połowy kwietnia tego roku nie jestem także zaangażowana w żaden projekt grupowy, którego treści byłyby adresowane do dzieci. Dodatkowo ponad 85% widzów na moim Instagramie to osoby powyżej 18. roku życia. Świadczy to o tym, że obserwują mnie osoby dorosłe, które akceptują takie, a nie inne treści. Naturalnym procesem w działalności każdego twórcy jest też dorastanie widzów wraz z dorastaniem influencera" - oznajmiła.
W dalszej części opublikowanego oświadczenia odniosła się do tego, w jakim świetle przedstawiono ją w materiale. Potępiła własne zachowanie i wyznała, że ostatnie dni były dla niej bardzo trudne. "Przywołanie mojej osoby w filmie Mikołaja Tylko jest dla mnie bardzo krzywdzące. Wcześniejszy wyciek niepublicznych materiałów z moim udziałem kosztował mnie, oraz moich najbliższych bardzo wiele przykrości i stresu. Moje zachowanie było naganne z moralnego punktu widzenia, ale nie wyrządziło nikomu krzywdy. Zostałam za nie publicznie potępiona i wyciągnęłam wnioski z tej sytuacji. W związku z powyższym przywołanie mojej osoby w filmie Mikołaja Tylko uznaję za niepotrzebny atak personalny i manipulację. Będę bardzo wdzięczna za zaprzestanie monetyzacji hejtu, kierowanego w moją stronę, powstrzymanie się od dalszego wysyłania mi gróźb, czy też publikowania obraźliwych komentarzy na moim profilu. Każda z tego typu wiadomości sprawia mi ogromny ból" - wyjaśniła.
Oprócz tego zdecydowała się poruszyć z pewnością najbardziej nurtującą kwestię. Wypowiedziała się na temat Stuu. "Chcę, żebyście wiedzieli, że z tematem Stuarta nic mnie nie łączy, nigdy nie wiedziałam o sytuacjach, które właśnie wychodzą na światło dzienne, oraz nie posiadam żadnych dodatkowych informacji, które mogłyby być pomocne w sprawie. Wiadomości przypisywane Stuartowi uważam za obrzydliwe i absolutnie nieakceptowalne. Cieszę się, że sprawą zajęły się już odpowiednie organy i mam nadzieję, że zostanie ona dzięki temu należycie zbadana i wyjaśniona" - tłumaczyła.
Na sam koniec odniosła się również do partnera Marcina Dubiela. Nie zdradziła jednak zbyt wiele szczegółów i poprosiła internautów o wyrozumiałość. "Ten wątek rozpocznę i zakończę prośbą. Jest to dla mnie bardzo wrażliwy i szczególnie prywatny temat. W związku z tym chciałabym zostawić go dla siebie i prosić was o uszanowanie mojej decyzji. Ostatnie dni to bardzo dużo złej energii skupionej wokół mojego życia prywatnego. Powoduje to, że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Moje kolejne kroki będę więc kierowała ku powrotowi do normalności, choć nie będzie to łatwe. Liczę jednak na to, że są tu osoby, które zostaną ze mną w tych trudnych chwilach" - napisała.