Grzegorz Krychowiak na początku 2022 roku postanowił zainwestować swoje pieniądze. Wraz z lekarzem kadry Jackiem Jaroszewskim oraz fizjoterapeutą Pawłem Bambrem otworzył klinikę niedaleko Poznania. Prezesem został brat piłkarza, Krzysztof. Jak się okazało, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Jak doniósł portal Onet, w pewnym momencie wspólnicy przestali się dogadywać. "Obie strony zarzucały sobie niedotrzymywanie umów, nagłe zmiany planów i podejmowanie decyzji bez wcześniejszych ustaleń. Z czasem animozje i wzajemne oskarżenia przerodziły się w otwartą wojnę " - czytamy na portalu. To jednak dopiero początek.
Wyszło na jaw, że wspólnicy Grzegorza Krychowiaka próbowali pozbyć się Krzysztofa z zarządu kliniki. Aby tego dokonać, w tajemnicy sprzedali wszystkie akcje Tadeuszowi Fajferowi, dyrektorowi Warty Poznań. Na temat całej sprawy wypowiedział się mecenas Marcin Witkowski. "Najpierw pan Jaroszewski w tajemnicy odwołał Krzysztofa Krychowiaka z zarządu spółki, a następnie powołał w jego miejsce swoją żonę Joannę oraz Pawła Bambera. Następnie nowy zarząd dokonał sprzedaży 100 proc. udziałów w spółce prowadzącej klinikę niejakiemu Tadeuszowi Fajferowi. Kwota transakcji wyniosła… pięć tys. zł, choć my wartość spółki szacujemy na kilka mln zł" - wyznał na łamach Onetu. Głos w sprawie zabrał sam piłkarz.
Grzegorz Krychowiak postanowił przerwać milczenie. Za pomocą mediów społecznościowych wyznał, że sytuacja opisana w artykule była prawdziwa. Dodał, że sprawa trafiła już od odpowiednich służb. Podkreślił, że nie ma zamiaru komentować całej sytuacji. "W nawiązaniu do publikacji, które pojawiły się w mediach, potwierdzam zaistnienie opisywanej sytuacji. Nie będę komentował sprawy, dajmy spokojnie pracować prokuraturze i prawnikom. W razie pytań proszę się kontaktować z Kancelarią Adwokacką WSL Witkowski Staniszewski Legal" - napisał na profilu na Twitterze krótko i stanowczo.
Nie mogło zabraknąć również oświadczenia Jacka Jaroszewskiego. Tuż po tym, jak sprawa wyszła na jaw, lekarz zabrał głos w mediach społecznościowych. Podkreślił, że całość została przedstawiona tylko z perspektywy jednej strony. Dodał, że autorzy artykułu nie pozwolili mu przedstawić własnego punktu widzenia. Ponadto zarzucił dziennikarzom portalu brak rzetelności dziennikarskiej. Jego zdaniem, osoby, które go oskarżyły, również nie są bez winy. "Mogę się jedynie domyślać, że osoby, które skierowały wobec mnie oskarżenia, zrobiły to w odpowiedzi na poinformowanie ich przeze mnie o zamiarze skierowania przeciwko nim do prokuratury zawiadomień o licznych wykroczeniach, popełnionym przestępstwie skarbowym i działaniach na szkodę spółki" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu lekarza. ZOBACZ TEŻ: Krychowiak i Jaunat paryskie mieszkanie urządzili jak dla rodziny królewskiej. Kryształy, marmury, złoto
Zdjęcia Grzegorza Krychowiaka znajdziecie w galerii na górze strony.