Niedawno w mediach rozgorzała dyskusja na temat bollywoodzkiej kariery Natalii Janoszek. Przypomnijmy, Krzysztof Stanowski prześwietlił historię gwiazdy i znalazł dowody na to, że jej historia została zmyślona. Od tamtej pory Janoszek nie wypowiada się publicznie, wręcz zapadła się pod ziemię. Wypowiedziała się natomiast Telewizja Polsat, która promowała ją m.in. w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Głos zabierają za to inni celebryci, jak na przykład Jarosław Kret.
Reporterka "Faktu" postanowiła zapytać się o rzekomą bollywoodzką karierę Natalii Janoszek Jarosława Kreta, który dobrze zna Indie. Dziennikarz jednak zdziwił się, gdy usłyszał jej nazwisko, bo jak wyznał - wątpi, żeby ktoś ją tam kojarzył. "Pyta pani o Natalię Janoszek? A kto to jest?" - dopytywał się zaskoczony. Jak się okazuje, w Indiach mało Polek jest na tyle znanych. Większość kojarzy Marię Skłodowską-Curie i niektórzy pozostałe noblistki - Wisławę Szymborską i Olgę Tokarczuk, które z racji otrzymania nagrody, zyskały również międzynarodową sławę.
Jedyna Polka powszechnie znana w Indiach to Maria Skłodowska-Curie, a i tak jest z nią problem, bo Indusi myślą, że jest z Francji i znają ją jako Marię Curie. Nie jestem pewien, czy ktoś tam zna panią Natalię" - podsumował dziennikarz.
Dziennikarz z wykształcenia jest orientalistą, a Indie i ich kultura są jego wielką pasją. Kret bardzo często bywa w tym kraju. Również ze względu na życie uczuciowe. Wiele lat temu zakochał się w hinduskiej aktorce Tannishthi Chattarjee, którą poznał, gdy mieszkał w Indiach. Pracował wówczas dla "National Geographic" i nagrywał reportaż. Miał nawet możliwość mieszkać w rodzinnym domu aktorki przez dłuższy czas.
Podczas swojego pierwszego pobytu w Indiach poznałem przesympatyczną i niezwykle inteligentną młodą aktorkę, Tannishthę Chatterjee. Szybko się zaprzyjaźniliśmy i już po dwóch tygodniach w Polsce postanowiłem wrócić. Moja znajomość z Tannishthą rozwinęła się na tyle, że zamieszkałem w jej rodzinnym domu. Mniej więcej przez pięć lat nieustannie kursowałem między Polską a Indiami - opowiadał w wywiadzie dla PAP.
Choć wówczas ten związek nie przetrwał, to ostatnio informowaliśmy o tym, że dziennikarz wrócił do byłej ukochanej. "W moim życiu jest taka wieczna miłość, która mieszka w Indiach. Jest mądra, piękna, ale przede wszystkim ma piękne wnętrze. Stara miłość nie rdzewieje" - wyznał wówczas. Dziś oboje dzielą życie między dwa bardzo odległe kraje. Jarosław Kret żywi jednak nadzieję, że kiedyś będą mogli żyć obok siebie: "Kiedy dzieciaki dorosną, a to już niedługo, kto wie, może znajdziemy dla siebie gdzieś jakieś wspólne miejsce do życia?".