Za nami pierwsze mecze na mistrzostwach świata w Katarze, w tym pojedynek biało-czerwonych, który skończył się bezbramkowym remisem z Meksykiem. Niestety, święto piłki nożnej zostało przyćmione przez kwestie pozaboiskowe. Wiele osób jest oburzonych tym, że turniej organizuje państwo, które prześladuje mniejszości i nie dba o prawa kobiet. Kinga Rusin uznała, że równie istotną kwestią jest rosyjska agresja na Ukrainę i zachęcała, by Polacy okazali gest wsparcia zaatakowanemu krajowi w symboliczny sposób.
Władze Kataru i FIFA grożą poważnymi karami piłkarzom, którzy chcą demonstrować wsparcie prześladowanym mniejszościom. Niemniej, niektóre reprezentacje odważyły się im sprzeciwić. Głośno było chociażby o Niemcach, którzy podczas robienia pamiątkowych zdjęć przed meczem z Japonią zakryli twarze dłońmi. Chcieli w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec cenzury. Kinga Rusin zaapelowała do polskich piłkarzy na Facebooku, by również wykonali jakiś ważny gest.
Takie wydarzenia jak mistrzostwa świata to idealna okazja, żeby zrobić coś dobrego. Dobrze by było gdyby Polacy ją wykorzystali! Ponieważ głośno jest już w Katarze o łamaniu praw człowieka, tym głośniej powinno być o ruskim ludobójstwie. Tu możemy mieć własną misję, bo to obok nas rozgrywa się ta niewyobrażalna tragedia milionów ludzi. W ostatnich dniach ruscy terroryści przeprowadzają bezprecedensowe ataki na ukraińskich cywilów! (...) Czy to nie wystarczający powód, żeby nasza drużyna zaprotestowała w Katarze przeciwko mordercom?
W dalszej części postu Kinga Rusin zaproponowała swój pomysł na okazanie gestu Ukrainie.
Może takim pięknym gestem solidarności z napadniętymi przez ruskich bandytów Ukraińcami byłoby założenie ukraińskiej opaski (chociażby na pewien czas), podarowanej Lewandowskiemu przez legendarnego kapitana ukraińskiej reprezentacji Andrija Szewczenkę?
Myślicie, że to dobry pomysł, by Lewy wystąpił w niebiesko-żółtej opasce?