[go: up one dir, main page]

"Żony Miami" Karolina Antoniades opływa w luksusy, ale nie zawsze tak było. "Musiałam pielić buraki cukrowe"

Karolina Antoniades to jedna z uczestniczek programu "Żony Miami". Choć teraz żyje jak królowa, nie zawsze było tak kolorowo. Twierdzi, że w Polsce nie miała łatwego dzieciństwa.

Więcej o programie "Żony Miami" dowiesz się na stronie głównej Gazeta.pl.

Karolina Antoniades to bizneswoman, influencerka, żona i matka. Niedawno przeprowadziła się do USA, gdzie postanowiła wziąć udział w programie TVN "Żony Miami". Patrząc na jej zdjęcia na Instagramie, liczne podróże i zawartość garderoby, można sądzić, że żyje jak w bajce. Przekonuje, że na wszystko zapracowała sama.

Zobacz wideo "Żony Miami". Aneta Glam tłumaczy, ile dobrego robi dla świata, oblewając się szampanem

Karolina Antoniades: Moje dzieciństwo nie było do końca takie, jak innych dzieci

W wywiadzie dla "Co za tydzień" otworzyła się na temat trudnego dzieciństwa w Polsce. Opowiedziała o tym, dlaczego zdecydowała się wyemigrować.

Wspominam bardzo dobrze Polskę, chociaż nie miałam zbyt kolorowego dzieciństwa. Zostałam wychowana przez tatę i babcię. Nie byliśmy z bardzo biednej rodziny, ale wiadomo, jak to w latach 80. nikomu się jakoś specjalnie nie przelewało. Mieszkaliśmy w mieście, ale mój tata był zagorzałym zwolennikiem mieszkania na wsi.

Gwiazda programu TVN przyznała, że już od najmłodszych lat miała ogrom obowiązków związanych z farmą, na której hodowano konie.

Mieliśmy farmę z końmi. Było bardzo dużo pracy i obowiązków. Jako że nie miałam mamy, już w wieku Atheny (córka celebrytki - przyp. red.) musiałam sprzątać, gotować. Moje dzieciństwo nie wyglądało do końca tak, jak innych dzieci. Pamiętam, jak musiałam pielić buraki cukrowe dla koni w wakacje. Grządki cebuli do tej pory śnią mi się po nocach. Miałam bardzo dużo obowiązków jako dziecko i mój tata bardzo chciał, żebym któregoś dnia przejęła po nim tę farmę koni.
 

Karolina Antoniades miała dla siebie zgoła inną wizję przyszłości. Rezolutna 13-latka przytłoczona obowiązkami nie miała jednak czasu na naukę.

Mój tata nie był bardzo wspierający, jeśli chodzi o naukę. Nigdy nie miałam czasu, żeby się uczyć. Wiecznie musiałam wykonywać jakieś prace w domu czy na farmie.

Wyznała, że postanowiła wystosować petycję do ówczesnego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego.

Jako dziecko napisałam list do prezydenta, miałam 13 lat. Chciałam, żeby mi pomógł. Napisałam, że nie mam czasu się uczyć, ciągle muszę wykonywać jakieś prace. Oczywiście mi nie odpisał.

To dzięki determinacji, ciężkiej pracy za granicą i pomocy babci Antoniades ukończyła studia w Polsce. Potem zdecydowała się podążać za marzeniem, którym zawsze była moda.

Musiałam radzić sobie sama. Pomogła mi w tym moja babcia. Miała oszczędności na to, by przez rok utrzymać mnie w innym mieście na studiach. Po roku te środki się skończyły. Wzięłam urlop dziekański i wyjechałam do Niemiec. Pracowałam przez siedem dni w tygodniu jako sprzątaczka, niania, barmanka. Sama uzbierałam sobie na studia. Opłaciłam trzy lata z góry, przyjechałam do Polski, skończyłam naukę. Gdy miałam już odrobinę doświadczenia za granicą, Anglia otworzyła dla Polaków granice. Postanowiłam, że pojadę tam i spróbuję spełniać swoje marzenia, które od zawsze dotyczyły mody - mówiła dla "Co za tydzień".

Ta wyglądała jej droga do kariery.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl

Новини з України - Ukrayina.pl 

Więcej o: