Więcej na temat filmowych premier znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Od dawna zapowiadany film "Dziewczyny z Dubaju", który był wspólnym projektem Dody i Emila Stępnia, doczekał się premiery. W poniedziałek 22 listopada wyświetlono go po raz pierwszy, a na wydarzeniu pojawiła się plejada gwiazd. Zabrakło Dody, która już wcześniej zapowiedziała, że nie przyjdzie na premierę. Mimo to mogła liczyć na podziękowania od byłego męża, który zdobył się na kilka miłych słów i docenienie pracy eksżony.
Na premierowym pokazie filmu Emil Stępień przemówił ze sceny jako producent. Podkreślił, że film jest efektem pracy jego i Dody, która odpowiadała za część kreatywną. Opowiedział pokrótce o kulisach powstawania produkcji. Para razem postanowiła zaangażować zespół scenarzystów, którzy połączyli kilka filmowych gatunków - dramat, sensację i erotykę. Później skierował kilka ciepłych słów pod adresem byłej żony.
Poprzez produkcję kreatywną, jak i zaangażowanie we współpracę reżyserską razem z Marią, Dorota, w moim odczuciu, wykonała gigantyczną pracę, za co chciałbym jej serdecznie podziękować. Ten film w dzisiejszym kształcie na pewno nie wyglądałby tak dobrze, gdyby nie było w nim udziału Doroty Rabczewskiej - powiedział Emil Stępień na premierze filmu.
Dodał także, że Doda swoją pracę na planie traktowała z pasją.
Tu na forum dziękuję nie tylko Marii Sadowskiej, aktorom, ale też Dorocie Rabczewskiej za ten wspólnie spędzony czas i pasję, jaką miała podczas tych paru miesięcy wspólnej pracy - powiedział.
Podziękowania Dodzie złożyła również reżyserka Maria Sadowska. A jak tego wieczoru prezentowały się gwiazdy na czerwonym dywanie, możecie zobaczyć TUTAJ.
Przypomnijmy, że Doda i Emil Stępień zaledwie kilka dni temu się rozwiedli. Po rozprawie piosenkarka wspomniała jednak o tym, że mimo wcześniejszego konfliktu usłyszała od byłego męża słowa wsparcia. Po wszystkim gwiazda wyprawiła huczną imprezę rozwodową. Wygląda na to, że byli małżonkowie zakopali topór wojenny i jednak potrafią zwracać się do siebie z kulturą