Anna Cieślak i Edward Miszczak powiedzieli sobie "tak" w Kolegiacie św. Anny w Krakowie. Ceremonia była pilnie strzeżona przez ochroniarzy, którzy nie tylko robili gościom testy na COVID, ale także sprawdzali listę, by nikt obcy nie był świadkiem tego wydarzenia. Mimo tego do mediów i tak trafiło sporo szczegółów. Teraz wiadomo m.in., co Anna Cieślak i Edward Miszczak otrzymali w prezencie od swoich przyjaciół.
Według "Super Expressu", para młoda nie chciała dostawać żadnych prezentów, a swoich gości poprosiła o wpłaty na Fundację TVN.
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, państwo młodzi nie otrzymali prezentów - poza szampanem za prawie 1000 zł i obrazem olejnym. Poprosili, by pieniądze przekazać na Fundację TVN - czytamy w "Super Expressie".
Więcej na ten temat: Anna Cieślak i Edward Miszczak nie chcieli podarunków weselnych? Woleli wesprzeć potrzebujących. "Państwo młodzi nie otrzymali prezentów"
Okazuje się jednak, że przyjaciele pary, Anna i Jerzy Starakowie, wyłamali się i postanowili podarować Annie Cieślak i Edwardowi Miszczakowi niezapomniany prezent.
Choć państwo młodzi apelowali do gości, aby nie przynosili prezentów, tylko wpłacili pieniądze na Fundację TVN, cieszyli się z butelki wyjątkowego szampana oraz olejnego obrazu. Wkrótce zaś wyruszą w podróż poślubną ufundowaną przez przyjaciół, Annę i Jerzego Staraków - informuje "Rewia".
Nie wiadomo jednak, gdzie młoda para wyjedzie.
Przeczytaj także: Anna Cieślak miała na ślubie dwie sukienki. Ta jest o wiele bardziej odważna. Odsłoniła plecy aktorki