Martyna Gliwińska nie ukrywa tego, że po rozstaniu z Jarosławem Bieniukiem, wychowuje syna praktycznie samodzielnie. Architektka wyznała niedawno, że musi być niezwykle zorganizowana i zawsze może liczyć na wsparcie swoich rodziców. Jak widać radzi sobie naprawdę dobrze, bo poświęca Kazikowi mnóstwo czasu i organizuje dla dziecka interesujące atrakcje. Tym razem zabrała go na sanki i zimowe ognisko. Chłopiec pierwszy raz w życiu wpadł do śniegu. Była partnerka Jarosława Bieniuka zrelacjonowała wszystko na InstaStories.
Kilka miesięcy temu na świat przyszedł syn Jarosława Bieniuka i Martyny Gliwińskiej. Para zdążyła zakończyć związek jeszcze przed narodzinami dziecka. Architektka nigdy nie ukrywała, że sportowiec nie był zadowolony z wieści o ciąży. Na Instagramie wyznała, że ojciec dziecka jest szantażowany przez swoją matkę, która miała rzekomo nie wyrażać aprobaty dla stanu Gliwińskiej. Od tamtej pory kobieta zajmuje się wychowaniem syna samodzielnie, ale mimo wszystko może liczyć na pomoc Bieniuka. Kobieta jest niezwykle zaangażowana w macierzyństwo i poświęca dziecku naprawdę dużo czasu. Tym razem korzystając z zimowej pory i śniegu, wraz ze znajomymi zabrała Kazika na sanki. Chłopiec spędził czas z rówieśnikami, a Martyna miała okazję spotkać się ze znajomymi. Była muzyka, ognisko, pieczenie kiełbasek, a nawet robienie jajecznicy na łopacie.
Kazik przed chwilą zaliczył pierwszą wpadkę do śniegu, ale dzielnie to przeżył! - mówiła na nagraniach.
Poza tym podzieliła się też filmikiem, na którym chłopiec gaworzy i próbuje coś powiedzieć. Była niezwykle dumna!