"Korona królów" to serial, który od zawsze wzbudzał spore kontrowersje. Nie tylko krytykowano pomysł stacji (podobno Jacek Kurski chciał stworzyć drugą "Grę o tron"), ale i sposób charakteryzacji oraz gry aktorskiej. Według widzów poziom ten był niski i nieszczególnie odzwierciedlał historyczne czasy. Koniec końców powstały jednak trzy sezony serialu, których emisja zakończyła się jesienią zeszłego roku.
W październiku ubiegłego roku został wyemitowany trzeci sezon, który nagrano jeszcze przed pandemią koronawirusa. Produkcja zapowiadała także kolejne sezony, jednak w sieci pojawiły się spekulacje, że plany te jednak zostały nagle zmienione.
Zapoczątkował je aktor Marcin Kwaśny, który na Instagramie odpowiadał na pytania fanów. Sam zagrał w trzecim sezonie "Korony Królów" bojara Bohuna ze Strzały, od lat związany jest też z TVP (możemy go zobaczyć w serialu "Stulecie Winnych"). Jeden z internautów zapytał go o dalsze losy "Korony":
A przepraszam, że pytam, lecz czy wiadomo już coś na temat kolejnego sezonu "Korony królów"? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Nie będzie, niestety - odpowiedział szybko aktor.
Jak się potem okazało, Kwaśny nieumyślnie wprowadził widzów w błąd, na co zareagowała inna internautka.
Nowy sezon został zamówiony, ale jeszcze zdjęcia się nie rozpoczęły A nowe odcinki mają być emitowane jesienią tego roku - napisała.
Dziękuję za informację i przepraszam, jeśli wprowadziłem w błąd - odpowiedział Kwaśny.
My postanowiliśmy to sprawdzić i jak podaje portal Press, który rozmawiał z Jackiem Kurskim, nowy sezon będzie miał premierę najbliższej jesieni:
Telewizja będzie kontynuować "Koronę królów", a serial ma mieć "nową atrakcyjną formułę" - czytamy na portalu.
Jak widać za kulisami "Korony Królów" panuje niewielkie zamieszanie. A może bojar Bohun - choć trzeci sezon zakończył w zdrowiu - nie pojawi się w kolejnej odsłonie serialu?