Małgorzata Rozenek-Majdan w poniedziałek opublikowała fotkę w nowej stylizacji. Tradycyjnie oznaczyła markowe elementy stroju, jednak zapomniała o jednej rzeczy - wspomnieć o tajemniczym autorze jej zdjęć, który odbił się w stylowych okularach celebrytki. Wiadomo, że przystojny brodacz, z którym Gosia udała się na sesje to z pewnością nie jej ukochany Radosław.
W poniedziałek na profilu Małgosi pojawiły się zdjęcia z sesji. Tradycyjnie uwagę fanów przykuły elementy garderoby "Perfekcyjnej" i jej szczupłe, opalone nogi. Nic jednak nie zwróciło uwagi tak mocno, jak przystojniak w odbiciu okularów. Fani zaśmiewali się, że to ujęcie wygrywa wszystko, ale i pytali, z kim Małgorzata tak owocnie spędziła południe. Wiadomo, że tym razem nie był to jej mąż - Radosław.
To odbicie wygrywa to zdjęcie - wspomniała uradowana fanka
Jaki brodacz w odbiciu. Mistrz drugiego planu
Fotograf widzę mocno skupiony na Pani
Wątpliwość szybko rozwiało obejrzenie InstaStory Małgosi, która pokazała, jak wyglądał dzień, w którym wrzuciła wspomniane zdjęcie. Widać na nim, że przystojniakiem z odbicia jest znany stylista gwiazd, Bartek Indyka, który od lat zajmuje się wizerunkiem Rozenek. Wczoraj przejął nawet więcej niż jedną rolę - zadbał o strój celebrytki, był jej fotografem, ale też... nianią. Na relacji "Perfekcyjnej" widać, jak mężczyzna nosi na rękach małego Henryka.
Niegdyś było głośno o Indyce z powodu zakazu, jaki stylista rzekomo dostał od swoich klientek. To właśnie wtedy Doda udostępniła screena rozmowy, z których wynikało że zarówno Małgosia, jak i Edyta Górniak nie pozwalają na współprace stylisty z piosenkarką.
Jak widać, Indyka nadal intensywnie współpracuje z Rozenek, dlatego była żona Radzia najwyraźniej musiała obejść się ze smakiem i poszukać innego specjalisty od stylówek.