Bartłomiej Misiewicz to bez wątpienia jedna z najbardziej barwnych postaci polskiej sceny politycznej ostatnich lat. Niemały rozgłos zyskał jako ambitny współpracownik Antoniego Macierewicza, który w wyjątkowo szybki sposób piął się po szczeblach kariery, zarabiając tym samym coraz to większe pieniądze. Bajka skończyła się na początku 2019 roku, gdy Misiewicz trafił do aresztu. Został aresztowany przez CBA. Zarzucono mu powoływanie się na wpływy i czerpanie z tego korzyści materialnych. Bartłomiej Misiewicz w areszcie spędził pięć miesięcy. Gdy z niego wyszedł, bardzo się zmienił. Na wolności czekała na niego tajemnicza kobieta, z którą to spędził pierwsze wspólne chwile po odsiadce. Jak się okazuje, ten związek nie przetrwał próby czasu.
Bartłomiej Misiewicz niejednokrotnie pokazywał się w mediach w towarzystwie pięknych kobiet. Co więcej, jeszcze rok temu chwalił się w mediach społecznościowych, że ma narzeczoną. Jak się okazuje, nikomu nie udało się usidlić młodego biznesmena na stałe, co potwierdził sam zainteresowany w rozmowie z Pudelkiem.
Media mnie już ze trzy, cztery razy ożeniły. Aktualnie jestem singlem - zapewnił.
Zdecydowaliśmy się spytać Bartłomieja Misiewicza, czy może na horyzoncie pojawiła się już nowa miłość. Niestety wszystko wskazuje na to, że jeszcze nikogo takiego nie ma.
Jestem singlem. I nie, na horyzoncie nie pojawiła się żadna kobieta - zapewnia biznesmen.
Szkoda?