Dorota Rabczewska-Stępień ogłosiła się producentką kontrowersyjnego filmu pt. "Dziewczyny z Dubaju", nad którym czuwa wraz z mężem Emilem Stępniem. Produkcja ma trafić do kin w styczniu przyszłego roku, a reżyserką jest Maria Sadowska. Fabuła opiera się na faktach związanych z tzw. "aferą dubajską".
Niedawno pisaliśmy, że Doda ujawniła kolejny szczegół związany z filmem "Dziewczyny z Dubaju". Producentka zaangażowała aktorów porno, których wyłoniła w przygotowanym wcześniej castingu. Jak przyznała, zatrudnia profesjonalistów w różnych dziedzinach.
Odkąd Doda w jednym z wywiadów potwierdziła, że w filmie będzie można spodziewać się odważnych scen erotycznych z udziałem profesjonalistów, producentkę zalała fala pytań od zaniepokojonych fanów. Postanowiła odpowiedzieć na nie w formie instagramowych relacji.
Wysyłacie mi wiadomości w sprawie aktorów pornograficznych, których zatrudniliśmy. Pytacie: "czy to prawda?". Szczerze mówiąc, dziwi mnie wasza reakcja, ponieważ wydaje mi się to dosyć oczywiste, że sceny autentycznego seksu, będą odgrywane przez profesjonalistów w tej dziedzinie. Może nie mam takich emocji w związku z tym, bo dla mnie to jest dość oczywiste, że zatrudniamy profesjonalistów w różnych dziedzinach, przy tym projekcie. Chyba dla was, jako widzów, to też będzie fajniejsze, oglądając orgię w Dubaju, która naprawdę miała miejsce. A nie coś, co jest udawane, symulowane - powiedziała na Instagramie piosenkarka i producentka.
Z jednej strony trudno nie zgodzić się z logiką Dody, z drugiej zaś większość filmów kręcona jest przecież bez profesjonalnych aktorów pornograficznych. Szczególnie, gdy mamy na myśli film fabularny.