Orły 2017. Ubiegłoroczna transmisja gali w TVP była szeroko komentowana nie tylko ze względu na laureatów, ale również za sprawą politycznych żartów wymierzonych w obecną władzę. Największym echem odbił się występ Macieja Stuhra, który kpił z dobrej zmiany, dzielenia Polaków na lepszy i gorszy sort i z przekonania, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Dla TVP, którą już wtedy kontrolowali ludzie związani z rządem, była to niekomfortowa sytuacja.
W tym roku do niej nie dojdzie, ponieważ TVP zrezygnowała z transmisji. Dariusz Jabłoński, Prezydent Polskiej Akademii Filmowej, w rozmowie z serwisem Wp.pl ubolewa nad decyzją publicznego nadawcy, ale jednocześnie informuje o znalezieniu nowego partnera medialnego.
Orły to instytucja niezależna, która nie jest kochana przez władze. Pracowaliśmy z Telewizją Polską, publicznym nadawcą, przez 18 lat i budowaliśmy razem Orły. Ich decyzją było to, że Orły w tym roku nie będą pokazywane na tej antenie. Ja się z tym średnio zgadzam, bo uważam, że publiczny nadawca te nagrody powinien pokazywać. Mamy nowego partnera, który jest polskim filmowcom znany od bardzo dawna. Ten znak, CANAL+, jest w czołówkach wielu wybitnych polskich filmów. Tak się składa, że Orły mają 19 lat, a Canal+ ma 22 lata, więc jesteśmy prawie równolatkami. Metaforycznie mogę powiedzieć, że łapiemy się za ręce i idziemy razem w przyszłość - powiedział.
Paulina Smaszcz-Kurzajewska z CANAL+ powiedziała, że jej stacja z radością zgodziła się na współpracę z Akademią.
Jeżeli zwraca się do nas Dariusz Jabłoński z propozycją transmitowania Orłów, no to my oczywiście jesteśmy bardzo zainteresowani. To bardzo prestiżowa nagroda, gromadzi całe środowisko i cieszymy się, że możemy ze wszystkimi tutaj być i nasi abonenci będą mogli na antenie obejrzeć tę transmisję.
Transmisję będą mogli obejrzeć w oknie otwartym abonenci NC+, Orange i niektórych operatorów.
Dla TVP transmisje na żywo z różnych ceremonii to ostatnio spory kłopot, ponieważ nie jest w stanie kontrolować wszystkich wypowiedzi ze sceny, więc na wszelki wypadek w ogóle rezygnuje z transmisji. Strach TVP przed żartami jest poniekąd uzasadniony, ponieważ podczas ostatniej gali Telekamer sytuację w mediach publicznych skomentował Maciej Orłoś. Widzowie jednak tego nie zobaczyli, albowiem TVP przezornie zrezygnowała z transmisji i tej ceremonii.
JZ