W pierwszym spotkaniu półfinałowym w Toruniu lepsi okazali się zawodnicy Apatora. Spotkanie wygrali w stosunku 51:39 i drugi raz w sezonie 2024 zafundowali mistrzom Polski porażkę na MotoArenie. Lublinienie na torze rywali mieli naprawdę duże problemy - zaledwie siedem punktów zdobył Bartosz Zmarzlik, a Fredrik Lindgren i Jack Holder zdobyli tylko po pięć "oczek". W toruńskiej ekipie błyszczeli z kolei Emil Safutdinow, Robert Lambert i Patryk Dudek, który zgarnęli po 13 punktów.
W rewanżu faworytami byli oczywiście zawodnicy Motoru, którzy na własnym torze nie przegrali ani razu, a w fazie zasadniczej sezonu zwyciężyli z Apatorem 53:37. Tym razem musieli odrobić 12 punktów straty w dwumeczu, by walczyć o trzeci tytuł mistrzowski z rzędu.
Już po pierwszej serii startów Motor zdołał odrobić aż 10 punktów, bo w spotkaniu prowadził 17:7. Mógł nawet wyżej, ale w pierwszym starcie Patryk Dudek wyszarpał dwa punkty Mateuszowi Cierniakowi, a w trzeciej odsłonie Bartosz Zmarzlik przegrał z Robertem Lambertem.
Początek drugiej serii startów kompletnie zmienił już obraz spotkania, bo po piątym biegu Motor wyszedł już na prowadzenie w dwumeczu. Po 5:1 w wykonaniu Jacka Holdera i Mateusza Cierniaka nad Robertem Lambertem i Pawłem Przedpełskim w całym starciu zrobiło się 61:59. Lambert zdołał jednak odbić się w kolejnym starcie, kiedy to wraz z Dudkiem ograł Zmarzlika 4:2 i wyrównał stan dwumeczu. Na koniec serii znakomite ściganie pokazał Emil Sajfutdinow, ale tuż na mecie wyprzedził go Dominik Kubera, a trzeci dojechał Fredrik Lindgren i po tej fazie starcia Motor prowadził 28:14.
Po kolejnym równaniu wreszcie wygrał Zmarzlik, ale jego zespół w ósmej gonitwie zremisował 3:3 z parą Sajfutdinow-Przedpełski. Bieg później również padł remis po wygranej Lamberta z Kuberą i Lindgrenem oraz ostatnim miejscu Dudka. Gospodarze utrzymywali więc przewagę, dwóch punktów, którą na koniec serii powiększyli aż do pięciu. Wszystko dzięki wygranej Cierniaka i Holdera z Sajfutdinowem i Lewandowskim.
Bieg 11. właściwie zamknął spotkanie w Lublinie i sytuację w dwumeczu. Motor w parze Holder-Kubera ograł Dudka i Przedpełskiego 5:1, w efekcie czego prowadził 44:22 i miał przewagę 10 punktów w dwumeczu. Iluzoryczne szanse gości próbował podtrzymać jeszcze Lambert, który wygrał z Cierniakiem i Bańborem, ale już w 13. biegu zapał torunian wygraną 5:1 zgasili Zmarzlik i Lindgren. Wówczas stało się już pewne, że czwarty raz z rzędu Motor pojedzie w finale ekstraligi i powalczy o trzeci tytuł mistrzowski z rzędu. Apator powalczy o brązowy medal.
Biegi nominowane nie miały już znaczenia, ale w pierwszym z nich na tor upadł Patryk Dudek, w związku z czym oglądaliśmy powtórkę. W niej padł remis 3:3, a w ostatnim wyścigu gospodarze ograli rywali 4:2. Finalnie padł więc wynik 59:31, a w dwumeczu Motor wygrał 98:92.
W finale Motor Lublin zmierzy się ze zwycięzcami dwumeczu między Stalą Gorzów a Spartą Wrocław, których pierwsze starcie zakończyło się dwupunktową wygraną wrocławian. Pierwotnie rewanż miał obyć się 13 września, ale został przełożony z powodu ogromnych opadów we Wrocławiu. Nowy termin to 20 września o 20:30.
Motor Lublin - Apator Toruń (
Apator:
Bieg po biegu: