FC Barcelona nieprzerywanie współpracuje z firmą odzieżową Nike od 1998 roku. Obecna umowa jest ważna do 2028 roku i dzięki niej klub zarabia 155 milionów euro. W ostatnich latach między oboma stronami dochodziło do zgrzytów.
W 2018 roku pojawiły się problemy na linii Barcelona - Nike. Strony poróżniły kwestie sprzedaży detalicznej czy podział zysków z handlu elektronicznego. "Mundo Deportivo" przypomina, że zarówno piłkarski klub, jak i amerykański producent "mają odmienne wizje". Amerykanie uważają, że obecnie płacą Barcelonie za dużo, a z kolei drużyna z Katalonii twierdzi, że zarabia za mało.
Dziennik dodał, że w ostatnich dwóch sezonach sklep kibica FC Barcelony kilkukrotnie musiał wstrzymać sprzedaż koszulek meczowych ze względu na brak zapasów odzieży w magazynach, co doprowadziło do strat finansowych. Ponadto, w lipcu 2020 roku trykot Vapor nie mógł zostać wprowadzony do obrotu z powodu z powodu wyblaknięcia.
"Mundo Deportivo" informuje, że sytuację zamierza wykorzystać Puma, która aktualnie współpracuje m.in. z Manchesterem City, Neymarem czy Antoine'm Griezmannem. Niemiecka firma aspiruje do bycia producentem sprzętu mistrzów Hiszpanii od sezonu 2025/26. Dziennik przekonuje, że w kampanii 2024/25 do zmian w tej kwestii nie dojdzie ze względu na logistykę.
Puma to niemiecka firma zajmująca się produkcją akcesoriów sportowych, odzieży i obuwia. W 1948 roku została założona przez Rudolfa Dasslera. Aktualnie zatrudnia ponad 10 tysięcy pracowników w ponad 120 krajach.