[go: up one dir, main page]

Lech reaguje na skandal w Warszawie. "Z dużym niepokojem"

Macanie miejsc intymnych czy atakowanie gazem pieprzowym - to część zarzutów, które kibice Lecha Poznań wystosowali pod adresem warszawskiej policji przy okazji niedawnego spotkania z Legią Warszawa w hicie ekstraklasy. Klub ze stolicy Wielkopolski wydał oficjalny komunikat i poinformował o swoich działaniach w tej sprawie. "Wysłaliśmy pismo do Zarządu Ekstraklasy i Komisji Ligi z prośbą o przyjrzenie się sprawie" - czytamy.
Zobacz wideo

Tuż przed listopadową przerwą na mecze reprezentacji byliśmy świadkami hitu ekstraklasy między Legią Warszawa a Lechem Poznań. A właściwie to "hitu", bo spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Zdecydowanie więcej mówi się o skandalicznych zachowaniach warszawskiej policji. Profil "Kibice Lecha Poznań" na Facebooku przekazał, że policjanci sprawdzali u kibiców Lecha dosłownie wszystko. "Według policji vlepki stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia. Chwilę wcześniej sprawdzanie wewnętrzne bielizny" - czytamy.

A lista zarzutów jest jeszcze dłuższa: atakowanie gazem pieprzowym, macanie miejsc intymnych, zaglądanie w bieliznę. Warszawska policja chwaliła się zatrzymaniem 20 osób z Poznania (na 1665 obecnych osób na wyjeździe). "Ten mecz pokazał, że zwyczaje z Alkmaar dotyczące kibiców gości na stadionie przy Łazienkowskiej niesamowicie szybko się przyjęły. Jęczenia legionistów są najzwyklejszą w świecie BEZCZELNĄ HIPOKRYZJĄ" - grzmieli kibice Lecha.

Lech reaguje na wydarzenia z Warszawy. Specjalne pismo do władz ekstraklasy

Lech wydał oficjalny komunikat, w którym reaguje na wieści o haniebnych nadużyciach wobec kibiców pod adresem warszawskiej policji, przy okazji meczu z Legią. Medialne doniesienia o tym, jak skandalicznie zachowywała się policja, przyjęto w Poznaniu z dużym niepokojem. "Klasyk polskiej ligi miał być po raz kolejny świętem futbolu, zwłaszcza że odbywał się nazajutrz po Narodowym Święcie Niepodległości. Tymczasem od kilkudziesięciu godzin dochodzą do nas bulwersujące sygnały o bardzo złym potraktowaniu w stolicy przez policję i służby zabezpieczające bardzo licznej grupy kibiców Niebiesko-Białych" - czytamy.

Lech przekazał, że jest w kontakcie ze Stowarzyszeniem Kibiców Kolejorz, który zna pełny obraz sytuacji. W oświadczeniu dowiedzieliśmy się też o działaniach klubu w tym zakresie. "Jako Klub wysłaliśmy pismo do Zarządu Ekstraklasy i do wiadomości Komisji Ligi ESA, z informacjami o niedzielnych wydarzeniach, a także z prośbą o przyjrzenie się sprawie i jej wyjaśnienie. Podobną informację przekazaliśmy również Komendantowi Głównemu Policji. Poza tym zainteresowaliśmy tematem również media z nadzieją na wnikliwe zbadanie wydarzeń" - dodają poznaniacy.

"Deklarujemy, że wspieramy naszych kibiców i stoimy za nimi murem w walce o rzetelne wyjaśnienie tej przykrej dla wszystkich sytuacji. Także po to, żeby w przyszłości nie doszło do powtórki - nie tylko wobec naszych sympatyków, ale też tych związanych z innymi klubami. Fani Kolejorza wielokrotnie pokazali, że w licznej grupie wspierali i wspierają nas nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie. Wielokrotnie ich doping był nie tylko ogromnym wsparciem dla naszych piłkarzy, ale również doceniany przez gospodarzy piłkarskich wydarzeń" - podsumowuje Lech.

Jeśli w tej sprawie pojawią się komentarze od rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji, Legii Warszawa i/lub Ekstraklasy SA, to przekażemy ich treść w Sport.pl.

Więcej o: