Łukasz Skorupski ma dziś Francję. Wieczny numer 2 lub 3 w naszej kadrze narodowej, człowiek, który mimo regularnego pojawianie się na zgrupowaniach reprezentacji od prawie ośmiu lat, uzbierał w niej ledwie 11 występów. Nigdy jednak nie zawodził. Gdy był potrzebny, dawał odpowiedni poziom. Rola wiecznego rezerwowego mu nie wadziła, a teraz zebrał owoce swej cierpliwości.
Na jego umiejętnościach już dawno poznali się Włosi. No może poza Rzymem, bo AS Roma, do której trafił w 2013 roku z Górnika Zabrze za niecały milion euro, nigdy nie powierzyła mu na stałe miejsca między słupkami. Świetne wypożyczenie do Empoli w latach 2015-17 nie pomogło. Skorupski musiał w końcu odejść, co zrobił w 2018 roku, gdy za 9 milionów euro kupiła go Bologna. "Rossoblu" raczej nie żałują ani eurocenta z tej kwoty, bo Polak od sześciu lat jest pewny punktem zespołu, który w minionym sezonie wywalczył pierwszy od 60 lat awans do Ligi Mistrzów. Gra w Champions League będzie doskonałym ukoronowaniem Skorupskiego w tym klubie.
Włochy są ważne dla doświadczonego golkipera nie tylko sportowo. To tam poznał swoją obecną żonę. Matilde Rossi zajmowała się wówczas modellingiem, a Skorupskiego poznała na wakacjach w Rzymie w 2015 roku. Dwa lata później stanęli na ślubnym kobiercu, ale zanim do tego doszło, Polak odważył się na coś, co mogło nawet zakończyć ich związek. Postawił bowiem swojej ówczesnej narzeczonej ultimatum.
Naszemu golkiperowi niespecjalnie podobała się profesja swojej przyszłej żony. Przeszkadzało mu, że jego partnerka pozuje jako modelka w skąpych ubraniach na oczach tysięcy ludzi. Zdecydował się postawić sprawę jasno. Matilde musi zakończyć karierę modelki, by związek mógł trwać. Co na to jego narzeczona? O tym opowiedział na łamach Przeglądu Sportowego sam Skorupski, cytowany przez Sport.pl. "Ona to zrozumiała, powiedziała, że skoro traktuję ją poważnie i mi na niej zależy, to jest w stanie z tego zrezygnować. Bardzo mi tym zaimponowała" - stwierdził bramkarz.
Cała sprawa zakończyła się więc szczęśliwie, a Rossi i Skorupski są małżeństwem od 2017 roku. W 2018 roku na świat przyszedł ich syn Leonardo. Żona naszego golkipera modellingiem się już rzecz jasna nie zajmuje, ale jej konto na Instagramie jest bardzo popularne, śledzi je bowiem ponad 226 tysięcy osób. Rozpoznawalność Skorupskiego w Polsce również poszybowała dziś w górę i bardzo słusznie. Bo jeżeli Wojciech Szczęsny jednak skończy reprezentacyjną karierę, co nie jest takie pewne, to na jego miejsce zapolują nie tylko młode wilki jak Marcin Bułka czy Kamil Grabara. W tej rozgrywce jest też on. Łukasz Skorupski, możliwe, że najbardziej cierpliwy z polskich golkiperów.