Ostatnie tygodnie nie są najlepsze dla Paris Saint-Germain. Nie dość, że klub zajmuje dopiero piąte miejsce w Ligue 1, to jeszcze skompromitował się w starciu 2. kolejki Ligi Mistrzów, przegrywając aż 1:4 z Newcastle United. W piątek do Paryża nadciągnęły kolejne złe wieści, które mogą znacząco wpłynąć na rywalizację drużyny Luisa Enrique na domowym podwórku.
Okazuje się, że z gry w lidze w najbliższym czasie zostanie wykluczonych aż czterech zawodników. Mowa o Ousmane Dembele, Randalu Kolo Muanim, Achrafie Hakimim oraz Layvinie Kurzawie. Wspomniani piłkarze otrzymali karę zawieszenia na jeden mecz, co ma związek z ich skandalicznym zachowaniem, którego dopuścili się po wrześniowym meczu z Olympique Marsylia (4:0). Wówczas po ostatnim gwizdku sędziego podbiegli pod trybunę własnych kibiców i zaczęli świętowanie, śpiewając razem z nimi homofobiczne przyśpiewki.
Sprawie natychmiast przyjrzała się komisja dyscyplinarna Ligue de Football Professionnel (IFL) i w czwartek podjęła decyzję. Kara zawieszenia będzie obowiązywać od 10 października. A na tym nie koniec sankcji. Organ ukarał też sam klub, nakazując zamknięcie trybuny Auteuil na Parc des Princes na jeden mecz. Kara miała obowiązywać na dwa spotkania, ale na jedno z nich została zawieszona.
Sankcjami dla piłkarzy oburzeni byli działacze PSG, o czym poinformowali w specjalnym oświadczeniu. Nie zdecydowali się jednak złożyć odwołania, co oznacza, że czterech zawodników nie wystąpi w jednym ze spotkań Ligue 1, a konkretnie w meczu ze Strasbourgiem, które zaplanowano na 21 października. Mogą oni za to zagrać w najbliższym starciu z Stade Rennais (8 października).
"Klub ubolewa nad decyzją komisji dyscyplinarnej. Uważamy, że zastosowała nadmierne i zbiorowe środki, które mogą podważyć i zaszkodzić pracy w zakresie dialogu i profilaktyki, którą klub podejmuje ze stowarzyszeniami, instytucjami i kibicami" - czytamy w oświadczeniu.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Za skandaliczne zachowanie przeprosili już piłkarze. "Jesteśmy świadomi, że nasze gesty i słowa wpłynęły na opinię publiczną, zwłaszcza na młodych ludzi, którzy oglądają piłkę nożną", "Szczerze żałujemy tych słów. Nie powinniśmy ich wypowiedzieć, za co gorąco przepraszamy. W przyszłości dołożymy wszelkich starań, aby postępować bardziej wzorowo" - tłumaczyli się w mediach społecznościowych.