FC Barcelona czeka na ćwierćfinał Pucharu Króla. Drużyna prowadzona przez Xaviego, mimo pewnych problemów, zapewniła sobie awans do tej fazy rozgrywkowej. Choć przegrywała 0:1 z Unionistas Salamanka, ostatecznie odwróciła losy meczu, wygrała 3:1, do czego przyczyniło się wejście Roberta Lewandowskiego w 61. minucie. W piątek odbyło się losowanie par i FC Barcelona może mieć pewne obawy.
Do tej pory Katalończycy trafiali tylko na zespoły z niższych lig. Na tym etapie rywalizacji pozostały jednak tylko kluby z LaLiga. Wśród nich sensacyjnie zabrakło obrońcy trofeum - Realu Madryt, który odpadł po dogrywce w lokalnym rywalem Atletico. Mimo wszystko piłkarze FC Barcelony mogą mówić, że mieli pecha w losowaniu.
Trafili na niebezpieczny Athletic Bilbao, a w dodatku czeka ich wyjazd na trudny teren - słynne San Mames. Zespół z Kraju Basków nie raz sprawiał tam Katalończykom kłopoty. Cztery lata temu to właśnie w tym miejscu FC Barcelona odpadła z Pucharu Króla i to na tym samym etapie rozgrywek. Dwa lata temu również odpadła na w konfrontacji z Athletikiem, tyle że jeszcze wcześniej, bo w 1/8 finału. Ostatnie cztery mecze pomiędzy tymi drużynami za każdym razem kończyły się jednak zwycięstwami FC Barcelony.
W pozostałych parach nie brakuje ciekawych starć. Pogromca Realu Atletico Madryt zagra z Sevillą. Z kolei rewelacja LaLiga Girona uda się na Baleary, gdzie zmierzy się z Mallorką. Z kolei Celta Vigo podejmie Real Sociedad. O awansie do półfinału zadecyduje tylko jeden mecz. Ćwierćfinały zaplanowane są na 24 stycznia.
Pary 1/4 finału Pucharu Króla: