Trwa kryzys formy Roberta Lewandowskiego. W ostatnich ośmiu meczach strzelił zaledwie dwa gole. Oba w konfrontacji z ostatnim w tabeli Elche (4:0). Media spekulują, że słaba forma jest wynikiem niedoleczonej kontuzji. Inni sądzą, że po prostu jego wiek daje się już we znaki. Ciekawe zdanie na ten temat mają również brytyjskie media.
Kiedy Lewandowski opuszczał Barcelonę w listopadzie, aby udać się na mundial w Katarze, miał na koncie 13 trafień w rozgrywkach La Liga. Od zakończenia imprezy minęły już jednak cztery miesiące, a Polak poprawił rezultat zaledwie o cztery gole. Jeśli trafiał, to z mało wymagającymi rywalami, a w ważnych meczach przeważnie zawodził. W konfrontacji z Gironą oddał cztery strzały na bramkę, jednak żaden nie był nawet celny. Kilkukrotnie miał również problemy z kontrolą futbolówki.
Dyspozycja 34-latka została wzięta pod lupę przez dziennikarzy "Daily Mail", którzy opublikowali cotygodniowy artykuł z serii "10 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po ostatniej kolejce LaLiga". "Lewandowski cierpi na kaca po mundialu" - brzmi tytuł tekstu.
"Szokująca druga połowa w jego wykonaniu. Jego dorobek 17 goli wciąż pozwala mu być liderem strzelców La Liga, ale od zakończenia mundialu strzelił tylko cztery gole. Poza tym, że nie strzela, również nie gra zbyt dobrze. Musi to budzić niepokój, zwłaszcza że podpisał czteroletni kontrakt" - można przeczytać.
Pomimo spadku formy i braku regularnego trafiania do siatki, Lewandowski pozostaje liderem klasyfikacji strzelców La Liga. Drugi Karim Benzema traci do niego cztery gole, natomiast w ostatnich meczach spisuje się wyśmienicie. Do końca rozgrywek pozostało 10 meczów, więc Francuz może jeszcze zagrozić kapitanowi reprezentacji Polski
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Po 28 kolejkach LaLiga Barcelona jest liderem tabeli z dorobkiem 72 punktów. Drugi Real Madryt traci już do niej 13 punktów. Najbliższy mecz piłkarze Xaviego rozegrają w niedzielę 16 kwietnia, kiedy zmierzą się na wyjeździe z Getafe.