Malcom był bohaterem głośnego transferu w trakcie letniego okna transferowego w ubiegłym roku. Brazylijczyk miał przenieść się z Girondins Bordeaux do AS Romy, ale w ostatniej chwili zmienił decyzję i zaakceptował propozycje FC Barcelony. W katalońskim klubie liczono, że z czasem stanie się następcą Neymara, który latem 2017 roku odszedł do Paris Saint-Germain. Jednak zarówno piłkarz, jak i jego szefowie, mogą czuć się zawiedzeni. 22-latek rozegrał zaledwie 15 meczów (łącznie spędził na murawie 608 minut), strzelił gola i miał dwie asysty.
Jak poinformował Gerard Romero, znany hiszpański dziennikarz, Zenit Sankt Petersburg zapłaci za skrzydłowego 40 milionów euro (plus pięć milionów bonusów). Rosjanie zapłacą niemal tyle samo, co zarobiło na nim Bordeaux. Do tej pory lider ligi rosyjskiej (dziewięć punktów po trzech meczach) zakontraktował już: Douglasa Santosa (za 12 mln euro z Hamburga), Alekseya Sutormina (za 2 mln euro z Rubina Kazań) i Aleksandra Vasyutina (za 700 tysięcy euro z Sarpsborg 08).