Przejście Malcoma do Barcelony to jak dotychczas jeden z największych niewypałów transferowych ostatnich miesięcy. "Duma Katalonii" zapłaciła latem Bordeaux za Brazylijczyka aż 41 mln euro. Tymczasem 21-latek wystąpił w tym sezonie tylko w dziewięciu spotkaniach, w których zdobył dwie bramki. Na trudnej sytuacji Malcoma w Blaugranie chce skorzystać Guangzhou Evergrande, który chciałby pozyskać napastnika.
Malcom dołączy do Paulinho?
Gdyby transfer Malcoma doszedł do skutku, ten w chińskim klubie spotkałby swojego rodaka Paulinho, który latem przeszedł do Guangzhou z Barcelony za 50 mln euro. Największym zwolennikiem ściągnięcia Malcoma jest z kolei trener chińskiego klubu - Fabio Cannavaro, była gwiazda Realu Madryt czy Juventusu.
Malcom ofiarą sporów w Barcelonie
Hiszpański media informowały, że trener Barcelony Ernersto Valverde wcale nie chciał latem ściągać Malcoma tylko jego rodaka Williana z Chelsea Londyn. Zarząd Barcy zablokował jednak ten transfer. – Działacze „Dumy Katalonii” zdecydowali się pozyskać Malcoma. W ten sposób udało im się go sprzątnąć sprzed nosa Romie. Podejrzewam więc, że Bask może specjalnie nie wystawiać 21-latka, by pokazać, że nie chciał go w drużynie - przekonywał w rozmowie z Sport.pl Dominik Piechota, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Fabio Cannavaro chce dwóch Brazylijczyków
45-letni włoski szkoleniowiec Guangzhou zainteresowany jest także innym Brazylijczykiem - Dudu, który występuje obecnie w zespole Palmeiras. Za ewentualnymi transferami Malcoma i Dudu do Chin stoi Andre Cury, który od lat doradza "Dumie Katalonii" przy pozyskiwaniu piłkarzy z Ameryki Południowej. To on polecił Barcelonie Malcoma i pomagał w zakontraktowaniu 21-latka. Cury miał również wpływ na przenosiny Paulinho do Chin latem tego roku. Guangzhou Evergrande jest obecnie wiceliderem ligi chińskiej, a w zespole prócz Paulinho gra jeszcze trzech innych Brazylijczyków: Talisca, Alan i Goulart.