[go: up one dir, main page]

Barcelona i Real mogą pomarzyć. Brazylia ma nową gwiazdę. "Przyćmił Neymara"

Gdy mówimy o wielkich talentach sprowadzanych za miliony z Brazylii, pierwsze do głowy przychodzą z reguły Real Madryt i Barcelona. Możliwe jednak, że to żaden z tych klubów ma obecnie w "arsenale" największy talent. Tą drużyną może być Chelsea, bo to, co 17-letni Estevao Willian robi w tym sezonie w Palmeiras, przebija nawet wyczyny Neymara. Francuska wersja portalu goal.com nie ma wątpliwości. Ten chłopak podbije świat.

Jeżeli chodzi o sprowadzanie wielkich talentów z Ameryki Południowej, przede wszystkim z Brazylii, Real Madryt i FC Barcelona od lat wiodą prym w Europie. Niektóre "strzały" hiszpańskich gigantów okazały się bardziej udane (np. Vinicius Jr), inne znacznie mniej (jak dotąd Vitor Roque). Jednak uczestnicy El Clasico, i nie tylko oni, regularnie polują na nowego Neymara, który jest chyba najlepszą reklamą dla młodych Brazylijczyków w ostatnich kilkunastu latach. 

Zobacz wideo Natalia Bukowiecka z nagrodą Złote Kolce. "Najlepszy sezon w moim życiu"

Palmeiras już szykują do Europy niezwykły talent

Jednak teraz na horyzoncie pojawił się kolejny ogromny talent, który w 2025 roku trafi do Europy, ale nie do Hiszpanii. Mowa o 17-letnim obecnie skrzydłowym Estevao. Ten młodziutki zawodnik pełnoletni stanie się 24 kwietnia 2025 roku i od lipca zasili angielską Chelsea za ponad 30 milionów euro. To właśnie on ma być aktualnie największym talentem z ojczyzny Neymara, większym nawet od sprowadzonego przed sezonem przez Real Madryt Endricka. Skoro o Neymarze wspomnieliśmy, to właśnie coś związanego z nim ma być najlepszą reklamą dla talentu Estevao.

Francuski oddział portalu goal.com przeprowadził całą analizę wskazującą, że aktualny piłkarz Palmeiras ma wszystko, by podbić europejskie boiska. Nawet w środowisku jednak niesprzyjającym młodzieży, jakim jest Chelsea, posyłająca, tak na oko, jakiś milion piłkarzy rocznie na wypożyczenie, z których mało kto potem faktycznie odgrywa w niej znaczącą rolę. 

Estevao już przyćmił Neymara i Endricka

Przede wszystkim Francuzi podkreślają, że Estevao ma fenomenalny sezon 2024 w lidze brazylijskiej. Skrzydłowy strzelił już 10 goli oraz dorzucił 8 asyst. Aż 18 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej to rekord tamtejszej ligi, który wcześniej należał do wspomnianego wcześniej Neymara (16). Może być lepiej? Owszem, bo po pierwsze, do końca sezonu jeszcze osiem kolejek, a po drugie, Estevao potrzebował do tego wszystkiego tylko 24 mecze, a Neymar 33. Uzupełniający podium Endrick to 11 punktów w 31 meczach.

To może też nie być koniec rekordów Estevao. Gwiazdor Palmeiras jest obecnie drugi w klasyfikacji strzelców ex aequo z Hulkiem (tym samym, który grał w Porto czy Zenicie Sankt Petersburg i ma dziś 37 lat). Lider Pedro (11 goli) nie zagra do końća sezonu. Goal.com informuje, że jeżeli Estevao wygra tę rywalizację, to pobije rekord Kerrisona, który królem strzelców ligi brazylijskiej został w wieku 19 lat w 2008 roku. We wrześniu z kolei zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Brazylli, grając 28 minut z Ekwadorem (1:0) i 4 minuty z Paragwajem (0:1).

Chelsea "przemieli" kolejnego? Tu ma być inaczej

Chelsea ma obecnie jedną z największych głębi składu w całej Europie. Dość powiedzieć, że na ławce w ligowym starciu z Liverpoolem (1:2) zasiedli tacy gracze jak mistrz świata Enzo Fernandez, Christopher Nkunku, Pedro Neto, czy sprowadzany kiedyś do Atletico Madryt za 120 milionów Joao Felix (ten nawet z ów ławki nie wstał). A przecież w kadrze meczowej nie było nawet choćby Mychajło Mudryka.

Estevao będzie miał więc piekielnie trudne zadanie w Premier League, nawet jeśli latem 2025 roku ktoś z wymienionych odejdzie. Jednak wedle informacji goal.com, Brazylijczyk ma dostać w Chelsea prawdziwą szansę i nie dołączyć do maszyny wypożyczeń londyńczyków. Oczywiście o ile spełni pokładane w nim nadzieje, a te są ogromne.

Więcej o: