I Wolverhampton, i Chelsea sezon 2024/25 zaczęły od porażek. Obie drużyny grały jednak z faworytami do zdobycia mistrzostwa Anglii. Wolves przegrało na wyjeździe z Arsenalem (0:2), a Chelsea u siebie z Manchesterem City (0:2).
Niedzielny mecz lepiej rozpoczęli goście. Już w 2. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i jego przedłużeniu bramkę głową zdobył Nicolas Jackson. Zdobyta bramka poniosła Chelsea, jednak w końcu inicjatywę przejęli gospodarze.
I w 27. minucie po świetnej akcji Rayana Ait-Nouriego bramkę na 1:1 zdobył Matheus Cunha. Tuż przed przerwą Chelsea ponownie objęła prowadzenie. Po długim zagraniu Roberta Sancheza piłkę zgrał Jackson, a fenomenalnym lobem nad Jose Sa popisał się Cole Palmer.
Mimo to Chelsea nie schodziła na przerwę z prowadzeniem. W doliczonym czasie pierwszej połowy po dobrze rozegranym rzucie wolnym bramkę na 2:2 zdobył Jorgen Strand Larsen.
Po przerwie na boisku istniała już jednak tylko jedna drużyna. Od 49. do 63. minuty londyńczycy zdobyli trzy bramki, a bohaterami byli Palmer oraz Noni Madueke. Przy każdym golu pierwszy asystował, a drugi pokonywał Sa.
W każdym z przypadków Madueke otrzymywał podanie z prawej strony pola karnego i pokonywał Portugalczyka płaskimi strzałami. Angielski skrzydłowy zdobył już cztery bramki w tym sezonie. Pierwszego gola strzelił w czwartek przeciwko Servette w 4. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji.
W 68. minucie na boisku pojawił się Joao Felix. Portugalczyk, który ponownie trafił do Chelsea w tym tygodniu, zmienił Jacksona i od razu zdobył bramkę. W 80. minucie lewą stroną pomknął Pedro Neto, który zagrał do środka, skąd Felix oddał mocny strzał, ustalając wynik spotkania na 6:2.
Obie drużyny kolejne mecze rozegrają w środku tygodnia. Wolves w środę podejmie Burnley w EFL Cup, a dzień później Chelsea zagra rewanż z Servette. W sobotę Wolves zagra z Nottingham Forest, a w niedzielę Chelsea podejmie Crystal Palace.