Był 22 października zeszłego roku, kiedy Marc Guiu został bohaterem Barcelony. 17-letni wówczas napastnik wszedł na boisko w 79. minucie meczu z Athletikiem Bilbao, zmieniając Fermina Lopeza. I już minutę później cieszył się z gola.
Po prostopadłym podaniu Joao Felixa Guiu znalazł się w sytuacji sam na sam z Unaiem Simonem i strzelił decydującego gola w oficjalnym debiucie w pierwszej drużynie. Co ciekawe, był to zaledwie drugi jego kontakt z piłką w tym spotkaniu.
Guiu zakończył sezon z siedmioma występami i dwiema bramkami. Drugą zdobył w grudniowym meczu z Royalem Antwerpia w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Meczu, w którym grająca rezerwowym składem Barcelona przegrała 2:3.
Guiu to wychowanek Barcelony. W kadrze pierwszej drużyny po raz pierwszy znalazł się latem zeszłego roku. Hiszpan nieoficjalny debiut zaliczył w sparingu z japońskim Vissel Kobe, zmieniając w przerwie Roberta Lewandowskiego.
Guiu uchodzi za wielki talent. W październiku brytyjski dziennik "The Guardian" wymienił go wśród najbardziej utalentowanych zawodników z rocznika 2006. W maju zeszłego roku Guiu zagrał na mistrzostwach Europy U-17, gdzie Hiszpania doszła do półfinału, a napastnik został królem strzelców rozgrywek i znalazł się w najlepszej jedenastce turnieju.
Wychowanek Barcelony nie będzie jednak kontynuował kariery w macierzystym klubie. Jak poinformowały hiszpańskie i angielskie media, Guiu w najbliższym czasie zostanie piłkarzem Chelsea. Londyńczycy zapłacą zawodnika zaledwie sześć milionów euro, bo taka klauzula odstępnego była wpisana w jego kontrakcie.
Zawodnik zdecydował się zaakceptować propozycję Chelsea. Być może wpływ na jego decyzję miała wizja rozwoju, jaką zaproponowali mu Anglicy, a być może chodziło o pieniądze. Jak przekazali Hiszpanie, Barcelona oferowała piłkarzowi roczne zarobki w wysokości dwóch milionów euro brutto. Chelsea potroiła tę ofertę.
Chociaż okienko transferowe jeszcze się nie otworzyło, to Guiu będzie już trzecim transferem Chelsea tego lata. Wcześniej klub pozyskał Tosina Adarabioyo na zasadzie wolnego transferu oraz Williana Estevao z Palmeiras. Ten drugi dołączy do Chelsea dopiero za rok.