Piłkarz przebywa na wypożyczeniu z Evertonu w tureckim Beskitasie. Wcześniej Alli przez wiele lat występował w Tottenhamie, w którego barwach w 2019 r. grał w finale Ligi Mistrzów. Dziś prowadzi jednak tryb życia daleki od sportowego.
Ta kariera zdecydowanie nie potoczyła się tak, jak powinna. 38-krotny reprezentant Anglii, który na poziomie Premier League rozegrał blisko 200 meczów, od marca leczy kontuzję i nie gra w Besiktasie. Jak się okazuje, rekonwalescencja nie wygląda tak, jak można byłoby oczekiwać od profesjonalnego sportowca.
Dele Alli w ciągu ostatnich tygodni kilkukrotnie przyłapany był na ostrym imprezowaniu. Niedawno internet obiegło zdjęcie piłkarza zażywającego gaz rozweselający. Choć nazwa może brzmieć niewinnie, środek ten jest niezwykle niebezpieczny i może zagrażać zdrowiu i życiu. Poza tym angielski piłkarz nie żałuje sobie również alkoholu, który często przewija się na jego zdjęciach.
Teraz angielski dziennik "The Sun" informuje o kolejnych szaleństwach Allego. Według gazety piłkarz wraz ze znajomymi imprezował w Manchesterze, popisując się w klubie wydawaniem astronomicznych kwot na alkohol. Anglik miał wydać ponad sześć tysięcy funtów na tequilę i szampana. Według dziennika, miało to być w tę samą noc, gdy piłkarz został sfotografowany z balonikiem, przez który wdychał wspomniany gaz.
Całe nocne wyjście Allego podsumowuje fotografia, na której piłkarz, zasłaniając twarz, leży w łóżku z czterema kobietami i trójką kolegów. Jednym z nich, jak donosi "The Sun", jest Izzy Jay Brown, 26-letni były piłkarz Chelsea, o którym ostatnio głośno było ze względu na przedwczesne ogłoszenie zakończenia kariery.
Dele Alli jest wychowankiem MK Dons, z którego w 2015 roku został wykupiony przez Tottenham. W londyńskiej drużynie występował przez siedem lat. Stamtąd w 2022 r. przeniósł się do Evertonu, lecz okazał się totalnym niewypałem transferowym i obecnie wypożyczony jest do Besiktasu Stambuł. Umowa z tureckim klubem obowiązuje do końca czerwca tego roku. Anglik wyceniany jest obecnie na 11 mln euro.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl