W piątek 6 stycznia Manchester United pokonał Everton (3:1) w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. Zespół Erika ten Haga był zdecydowanie lepszy tego dnia, a świetne zawody rozgrywał Marcus Rashford. Anglik strzelił gola, zaliczył asystę i to po jego podaniu Conor Cody skierował piłkę do własnej bramki.
W siódmej minucie doliczonego czasu gry w polu karnym faulowany był wprowadzony w 71. minucie 18-letni Argentyńczyk Alejandro Garnacho. Jedenastkę pewnie wykorzystał błyszczący tego dnia Marcus Rashford. Dla reprezentanta Anglii to trafienie miało symboliczny charakter. Jak informuje portal statystyczny OptaJoe Anglik stał się tym samym pierwszym zawodnikiem Manchesteru United, który strzelił gola w siedmiu kolejnych występach u siebie we wszystkich rozgrywkach od czasu Wayne'a Rooneya między lutym a kwietniem 2012 roku. Jest to rekord tego klubu.
Marcus Rashford będzie miał szansę na pobicie wyczynu obecnego trenera D.C. United już 10 stycznia. Manchester United podejmie na własnym obiekcie trzecioligowy Charlton w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Anglik występuje w zespole od sezonu 2015-2016. Do tej pory w 327 spotkaniach strzelił 106 goli i dołożył 63 asysty.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wyrównanie rekordu słynnego przed laty napastnika przez Rashoforda nie jest najczęściej komentowanym wydarzeniem związanym z tym spotkaniem. W czternastej minucie drużyna Franka Lamparda przeprowadziła akcję prawym skrzydłem. Amadou Onana podał prostopadle do Neala Maupaya, a ten z ostrego kąta, niemal tuż przy linii końcowej zagrał futbolówkę w stronę bramki. Przy bliższym słupku stał David De Gea. Bramkarz Manchesteru United popełnił jednak olbrzymi błąd i piłka przeszła mu między nogami. Dobiegł do niej Conor Coady, który skierował ją do pustej bramki.
W sobotę odbędą się 22 spotkania Pucharu Anglii. Zagra m.in. obrońca trofeum Liverpool, który o godz. 21:00 podejmie Wolverhampton. W niedzielę hit tej fazy - Manchester City przed własną publicznością zmierzy się z Chelsea (godz. 17.30).