Legia Warszawa w ten czwartek mierzy się z AZ Alkmaar w meczu decydującym o wyjściu z grupy Ligi Konferencji Europy. Tymczasem w Anglii wrócił temat tego, co wydarzyło się przy okazji tych rozgrywek dwa tygodnie temu. Chodzi o zamieszki, jakie wzniecili przed stadionem Villa Park kibice Legii Warszawa, po tym jak nie weszli na trybuny na mecz z Aston Villą (1:2). Policja West Midlands opublikowała kolejny komunikat w tej sprawie.
Mowa o zdarzeniach z 30 listopada. Fani warszawskiego klubu obrzucili funkcjonariuszy petardami i racami. Kilku z nich zostało rannych. W związku z tym w środę Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA ukarała Legię Warszawa grzywną w wysokości 100 000 euro. Z kolei jej kibice nie będą mogli wejść na trybuny w pięciu kolejnych meczach wyjazdowych w europejskich pucharach.
Angielscy policjanci akurat teraz postanowili podzielić informacjami na temat postępów w śledztwie. - Nasze dochodzenie w sprawie poważnych zamieszek wokół Villa Park, które miały miejsce 30 listopada, jest kontynuowane. Śledczy przeglądają godziny nagrań z kamer przemysłowych, wideo z kamer umieszczonych na ciałach funkcjonariuszy i inne materiały przedstawiające przemoc, do której doszło przed stadionem, gdy Aston Villa grała z Legią Warszawa - czytamy w komunikacie.
Policja podała także kilka najważniejszych szczegółów tamtych zajść. - Pięciu funkcjonariuszy odniosło tej nocy lekkie obrażenia, a także dwa psy i dwa konie policyjne. Wysłano wówczas setki funkcjonariuszy z West Midlands i innych sił. W sumie zarzuty dotyczące przemocy usłyszało 45 mężczyzn i jedna kobieta. Oskarżeni to osoby w wieku od 21 do 63 lat, przypuszcza się, że około 40 z nich pochodzi z Polski, a niewielka ich liczba to mieszkańcy Wielkiej Brytanii - odnotowano.
Na koniec funkcjonariusze zgłosili się z apelem o przesyłanie do niej nagrań od prywatnych osób, które zarejestrowały wydarzenia sprzed Villa Park. Mają one posłużyć do identyfikacji kolejnych osób, które dopuściły się przestępstw.