Powrót Jose Mourinho do Realu Madryt wydaje się mało realny, choć za jego kandydaturą przemawiają świetne relacje z Perezem i fakt, że niedługo kończy mu się kontrakt z Romą. Zdecydowanie częściej w mediach pojawiało się nazwisko Xabiego Alonso. Radio Marca podało nawet, że jest to pewna informacja.
To nie jest szokujące nazwisko, bo choć Alonso na rynku trenerskim jest dość świeży, to radzi sobie doskonale. Prowadzony przez niego Bayer Leverkusen wygrywa mecz za meczem i obecnie jest liderem Bundesligi. Problemów nie sprawia mu też Liga Europy, gdzie do tej pory zanotował komplet zwycięstw w grupie z Karabachem, Molde i BK Hacken.
Jednak według hiszpańskiego "Sportu" to nie Xabi Alonso, a Roberto De Zerbi z Brighton jest faworytem do objęcia Realu Madryt po odejściu Ancolettiego.
"Real Madryt już się skontaktował z 44-letnim włoskim trenerem, który w swoim drugim sezonie w Premier League prowadzi jeden z najbardziej interesujących projektów. Jeden z najbardziej wpływowych szkoleniowców ostatnich 20 lat - powiedział o nim Pep Guardiola kilka tygodni temu - czytamy.
Dziennik stwierdza, że "negocjacje są w początkowej fazie. Florentino wierzy, że De Zerbi jest już gotowy na kolejny duży krok w swojej karierze, który przewiduje mu się od miesięcy. Ponad wszystko docenia jego zdolność do pracy z młodymi piłkarzami".
To ważne, bo trzon zespołu Realu w najbliższych latach będą stanowić młodzi zawodnicy. Klub poczynił już kroki, żeby zabezpieczyć ich umowy na długi czas.
Do obecnych podopiecznych Włocha należy Jakub Moder, który obecnie powoli wraca do gry po zerwaniu więzadeł. Na razie z powodu kontuzji pod wodzą tego szkoleniowca nie zagrał w ani jednym meczu. Piłkarzem Brighton jest też Kacper Kozłowski, ale on wciąż nie doczekał się debiutu w pierwszej drużynie. Obecnie przebywa na wypożyczeniu w Vitesse Arnhem.
Roberto De Zerbi poprowadził dotąd Brighton w 56 meczach. Wygrał 26 z nich, zremisował 12 i przegrał 18. Poza tym w przeszłości pracował w Szachtarze Donieck, Sassuolo, Benevento, Palermo i Foggii.