[go: up one dir, main page]

REKLAMA
Advertisement

Pogromcy Legii grają dalej o Ligę Mistrzów. Awansowali po rzutach karnych

Omonia Nikozja gra dalej o Ligę Mistrzów. Drużyna, która po zwycięstwie w Warszawie wyeliminowała Legię, tym razem uporała się z Crveną Zvezdą Belgrad w rzutach karnych. Po 120 minutach był remis 1:1.

Cypryjczycy nie byli faworytem w tym meczu i przebieg spotkania to potwierdzał. Goście z Belgradu częściej strzelali na bramkę rywali, przeprowadzili też więcej groźnych akcji, ale to gospodarze byli bardziej skuteczni i mieli więcej szczęścia.

Zobacz wideo

Podarunek od bramkarza

Gola podarował im bowiem bramkarz mistrza Serbii. Po rzucie rożnym w 37. minucie Milan Borjan interweniował tak nieszczęśliwie, że odbita od słupka piłka uderzyła w głowę Michael Luftner i wpadła do bramki. Zasługi obrońcy Omonii była w tym żadna poza tym, że akurat stał w miejscu, gdzie spadła piłka.

Crvena Zvezda szybko wyrównała. Gola na 1:1 w doliczonym czasie pierwszej połowy zdobył Mirko Ivanić.

W drugiej połowie i dogrywce gole już nie padły. O tym, kto zagra w ostatniej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów, zdecydowały karne.

Bezbłędni w rzutach karnych

Dużo lepiej od rywali wykonywali je piłkarze Omonii. Byli bezbłędni. Natomiast w drużynie Crveny Zvezdy najpierw pomylił się Diego Falcinelli, a potem Milos Degenek. O awansie Cypryjczyków zdecydował celny strzał Jan Lecjaks w czwartej serii.

W rundzie play-off o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów drużyna prowadzona przez Henninga Berga zmierzy się z Olympiakosem w Pireusie.

Czytaj także:

Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl

Więcej o: