W lipcu 2022 roku Robert Lewandowski przeniósł się z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Pierwszy sezon w nowym klubie był dla niego bardzo udany, ponieważ został królem strzelców LaLiga z 23 bramkami. Do tego dołożył pięć goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów, dwa w Pucharze Króla, jeden w Lidze Europy i dwa w Superpucharze Hiszpanii. Miał też osiem asyst. W drugiej kampanii przegrał rywalizację o koronę króla strzelców z Artemem Dowbykiem. Sezon 2024/2025 rozpoczął w imponującym stylu. Dotychczas rozegrał siedem meczów, w których strzelił sześć goli i zanotował dwie asysty.
Robert Lewandowski na co dzień mieszka wraz z żoną i dziećmi w miejscowości, która oddalona jest od Barcelony o 30 minut drogi. Tam zarówno on, jak i jego rodzina, czują się świetnie. - Kocham swoje życie. Nie odczuwam żadnego zmęczenia psychicznego ani fizycznego - mówił swego czasu kapitan reprezentacji Polski w rozmowie z francuskim dziennikiem "L'Equipe".
Słowa Robert Lewandowskiego potwierdził Mateusz Święcicki w niedawnej rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim w programie na kanale "Foot Truck" na YouTube. "Pamiętam, jak Robert Lewandowski nam mówił, że to jest wspaniałe miejsce, bo tam są ludzie przyzwyczajeni do obcowania z wielkimi postaciami piłki. W Castelldefels kiedyś poszliśmy na obiad z Robertem Lewandowskim i był tata z synkiem i oni cierpliwie czekali [na Roberta Lewandowskiego - przyp.red.]" - powiedział Święcicki.
W dalszej części wypowiedzi dziennikarz Eleven Sports przywołał słowa napastnika FC Barcelony. "Lewy powiedział też takie zdanie: 'oni nie pressują, oni mi pozwalają na wolność' - wyjawił Święcicki. "Szanują twój wolny czas, bo wiedzą, że cię jutro, pojutrze, za tydzień spotkają w innych okolicznościach. Zauważyłem taką jedną rzecz, że jak jest piłkarz z dzieckiem, to już w ogóle podejście do niego ze strony kibiców jest takie, że nie przeszkadzają" - podkreślił. "Nawet z żoną - Anną Lewandowską - szedł sobie z pieskiem i nikt do niego nie podszedł" - dodał Tomasz Włodarczyk.
Dlaczego według Łukasza Wiśniowskiego Lewandowskiemu wciąż chce się grać na wysokim poziomie w Barcelonie? "Między innymi dlatego, że tam masz spokój, tam się oddycha, tam jest higiena życia, jakość tego życia i on wie, że dobrą dyspozycją na boisku przedłuży sobie jeszcze to życie" - stwierdził Wiśniowski.