Przypomnijmy, że największy gwiazdor reprezentacji Francji przystąpi do meczu z Polakami ze złamanym nosem. Mbappe uszkodził go w wygranym 1:0 starciu z Austrią, gdy z całym impetem uderzył twarzą w bark środkowego obrońcy Kevina Danso. Pojawiło się ryzyko, że gracz Realu Madryt nie zagra już w fazie grupowej, ale wygląda na to, że skończy się jedynie na nieobecności przeciwko Holandii (0:0).
Jako że Mbappe ma być gotowy na mecz z Polską, jeden z tamtejszych dziennikarzy postanowił na konferencji przedmeczowej zapytać Roberta Lewandowskiego o to jak napastnikowi gra się w masce. Kapitan reprezentacji miał kiedyś tę wątpliwą przyjemność. Konkretnie w 2015 roku. W meczu przeciwko Borussii Dortmund w finale Pucharu Niemiec (BVB wygrało po karnych) w naszego napastnika z całym impetem wpadł ówczesny bramkarz dortmundczyków Mitchell Langerak. Efekt? Wstrząśnienie mózgu, pęknięta kość twarzy i złamany nos.
Lewandowski jakimś cudem pozbierał się na półfinał Ligi Mistrzów z Barceloną grany już nieco ponad tydzień później. Ale w tym dwumeczu musiał występować w masce. Bayern wówczas przegrał (0:3 i 3:2), a Polak strzelił jedną bramkę. Co o tym doświadczeniu powiedział Lewandowski? "Pamiętam to dokładnie i powiem szczerze, to nie jest nic przyjemnego. Szczególnie dla napastnika w polu karnym. Miałem problem, by zareagować czy dobrze widzieć piłkę. Także to było wyzwanie, ale wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze" - powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Francuskie media odnotowały tę wypowiedź naszego napastnika. Dziennik "Le Figaro" podkreśla, że zawodnik Barcelony ma niespecjalnie pocieszające wieści dla Kyliana Mbappe. Z kolei "Ouest France" podkreśla słowa Polaka, który zauważył, że pozycja boiskowa gwiazdy Realu Madryt jest jednak trochę inna niż jego. Mecz Polska - Francja już we wtorek 25 czerwca o 18:00 na stadionie w Dortmundzie.