"Do trzech kolejno odlicz. Wraz z końcem tego szalonego, ale ogromnie wartościowego roku, kończę ukochany etap pracy w Canal+. DZIĘKUJĘ! Wszystkim wspaniałym widzom, współpracownikom i PRZYJACIOŁOM, zawodnikom, pracownikom klubów… Brakuje znaków, ale przede wszystkim SŁÓW" - przekazała pod koniec grudnia Maja Strzelczyk w mediach społecznościowych.
Wtedy można było się zastanawiać, gdzie Strzelczyk rozpocznie pracę w 2024 roku. W połowie stycznia okazało się, że dołączyła do redakcji TVP Sport, która to stacja przechodzi przez zmiany kadrowe po zmianie władzy w Polsce w grudniu ubiegłego roku. "Pierwszy transfer tej zimy podpisany. Witaj w drużynie" - napisał na portalu X (dawniej Twitterze) dyrektor sportowy TVP Jakub Kwiatkowski.
Debiut Mai Strzelczyk w TVP Sport wypadł przed drugim półfinałem Pucharu Króla, w którym Atletico Madryt zmierzyło się z Athletikiem. Dziennikarka poprowadziła studio, w którym gościła Roberta Podolińskiego, Cezarego Wilka i Dominika Piechotę.
Strzelczyk była ubrana w szary kombinezon, który od razu przykuł uwagę internautów i średnio przypadł im do gustu. "Super, tylko dlaczego w kombinezonie malarskim?", "W co ona jest ubrana? Taka kobieta, a ubrana w jakiś strój więzienny", "Dobry drelich na robotę", "Pracowała dzisiaj w warsztacie blacharsko-lakierniczym i zapominała się przebrać?", "Skąd wzięli taki worek po ziemniakach... Taka fajna dziewczyna, zamiast emanować urodą, to wystroili ją ...no ludzie kochani" - pisali w komentarzach pod wpisem stacji na portalu X.
Co zaś się tyczy samego spotkania Atletico Madryt z Athletikiem, to pierwszy mecz półfinałowy między tymi drużynami zakończył się wygraną piłkarzy Ernesto Valverde 1:0 po rzucie karnym, który wykorzystał Alex Berenguer. Rewanżowe spotkanie między tymi zespołami zostanie rozegrane w Bilbao w czwartek 29 grudnia. W drugim półfinale Pucharu Króla w pierwszym meczu Mallorce zremisowała u siebie bezbramkowo z Realem Sociedad.