Cztery bramki i asysta - to bilans Adama Buksy w czterech ostatnich meczach w lidze tureckiej. Łącznie w całych rozgrywkach 27-latek trafił do bramki już ośmiokrotnie i jest w czołówce klasyfikacji strzelców. A przecież w zeszłym sezonie w Lens zmagał się z niemałymi problemami zdrowotnymi, a po powrocie nie strzelał bramek. Jego wypożyczenie do Antalyasporu zadziałało na korzyść zawodnika.
Choć umowa wypożyczenia Buksy do Turcji wygaśnie w maju, to wiele wskazuje na to, że może on zostać tam na dłużej. Jak poinformował dziennikarz Ertan Suzguk klub może skorzystać z opcji pierwokupu wpisanej w umowę. Wówczas Turcy będą musieli zapłacić Francuzom klauzulę wysokości czterech milionów euro.
Co ważne, władze z Antalyi muszą zdeklarować się do końca maja, czy chcą zachować naszego napastnika. Dodatkowo RC Lens miało już zgodzić się na płatność w ratach. Nie można więc wykluczyć takiego wariantu, w którym najpierw Antalyaspor wykupuje Buksę, a później sprzedaje go drożej do innego klubu. Byłaby to z ich punktu widzenia na pewno niemała inwestycja.
Adam Buksa to nie tylko jeden z bardziej wyróżniających się zawodników w lidze tureckiej, ale też 13-krotny reprezentant Polski. Ostatnio wrócił do kadry i popisał się ważnym trafieniem w meczu z Wyspami Owczymi w eliminacjach do mistrzostw Europy. Łącznie z orzełkiem na piersi zdobył sześć goli. Jego dobra dyspozycja jest ważna także z punktu widzenia kadry i zbliżających się baraży do Euro z Estonią.