Sheffield Wednesday zakończyło sezon zasadniczy League One (trzeci poziom rozgrywkowy) na trzecim miejscu. Zdobyło 96 punktów i stało się dopiero pierwszym w historii zespołem, który mimo tak pokaźnego dorobku nie uzyskał bezpośredniego awansu. Musiało o niego walczyć w play-offach, gdzie na początek trafiło na szóste Peterborough, które jeszcze w zeszłym sezonie grało w Championship.
Pierwsze spotkanie obu zespołów zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem niżej notowanego Peterborough aż 4:0. Wtedy mogło się wydawać, że w rozgrywanym w Sheffield rewanżu goście bez większych problemów przypieczętują awans.
Wednesday nie miało zamiaru odpuszczać i już w dziewiątej minucie wyszło na prowadzenie, które podwyższyło jeszcze przed przerwą. W 71. minucie zdobyło trzecią bramkę, ale to nadal eliminowało go z rozgrywek. Jednak w ósmej minucie doliczonego czasu gry trafiło na 4:0 i doprowadziło do sensacyjnej dogrywki. W niej tuż pod koniec pierwszej połowy straciło gola i wydawało się, że tym razem nie uniknie przeznaczenia.
Nic z tego. W 112. minucie Callum Paterson trafił na 5:1 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W nich jako jedyny pomylił się Daniel Butler z Peterborough, który trafił w poprzeczkę. Sheffield Wednesday wygrało serię jedenastek 5:3 i przeszło dalej. Stało się pierwszym zespołem w historii play-offów EFL (ligi od drugiej do czwartej), który odrobił ponaddwubramkową stratę z pierwszego spotkania i awansował.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Sheffield Wednesday awansowało do finału play-offów, który zostanie rozegrany na Wembley. Tam powalczy o powrót do Championship, gdzie po raz ostatni występowało w sezonie 2020/21. O awans zagra z Boltonem albo z Barnsely, w pierwszym spotkaniu tych zespołów było 1:1, rewanż odbędzie się w piątek 19 maja.