Zbliżające się letnie okienko transferowe powoduje, że w mediach pojawia się coraz więcej plotek transferowych. Bohaterem jednej z nich jest kolumbijski gwiazdor James Rodriguez, który w najbliższych miesiącach może wrócić do jednej z najsilniejszych lig na świecie, w której grał już w przeszłości.
Kilka ostatnich sezonów łagodnie mówiąc nie należało do najlepszych w karierze Jamesa Rodrigueza. Po powrocie Kolumbijczyka do Realu Madryt w 2019 roku jego kariera wyraźnie zahamowała. Pomóc mu w odbudowie miał transfer do Evertonu we wrześniu 2020 roku, na który namówił go prowadzący wówczas zespół z Liverpoolu Carlo Ancelotti. Z przygody na Wyspach Brytyjczyk jednak niewiele wyszło i James nadal musiał szukać dla siebie miejsca.
Efektem nieudanej przygody z Evertonem był transfer do katarskiego Al-Rayyan za 8 milionów euro we wrześniu 2021 roku. Wówczas wydawało się, że James Rodriguez nie zagości już na dłużej w silnej europejskiej lidze, a jego kariera chyli się ku upadkowi. Ubiegłego lata Kolumbijczyk porozumiał się jednak z Olympiakosem, dając sobie jeszcze jedną szansę.
W zespole wielokrotnego mistrza Grecji James radził sobie przyzwoicie. W 23 rozegranych meczach udało mu się strzelić pięć goli i zanotować sześć asyst, często wychodząc w pierwszym składzie swojego zespołu. Mimo to Kolumbijczyk zdecydował się pod koniec kwietnia rozwiązać kontrakt, zaraz po rozpoczęciu fazy play-off w lidze greckiej.
Jak informuje hiszpański dziennik "AS", niewykluczone, że już w najbliższych miesiącach ponownie zobaczymy Jamesa Rodrigueza na boiskach Premier League. Do tej pory, według plotek, głównym zainteresowanym transferem piłkarza było brazylijskie Botafogo. W ostatnich dniach rozmowy na temat transferu rozpocząć też miały jednak Bournemouth, Crystal Palace i ponownie Everton.
Według Hiszpanów najbardziej prawdopodobny wydaje się obecnie kierunek londyński. Wszystko za sprawą Johna Textora, właściciela Crystal Palace, który rządzi także Botafogo. Tym samym amerykański biznesmen być może planuje pozyskać Jamesa do silniejszego pod względem finansowym klubu znajdującego się w jego portfolio.
Więcej na temat 31-letniego Kolumbijczyka powinniśmy dowiedzieć się w najbliższych tygodniach.