Ostatnie tygodnie nie są najlepsze w wykonaniu Mateu Lahoza. Doświadczony arbiter, doskonale znany z prowadzenia spotkań La Liga oraz wszystkich rozgrywek międzynarodowych, ponownie zalicza okres, w którym nie panuje nad spotkaniami, które sędziuje.
Tym razem ofiarą hiszpańskiego rozjemcy został trener Sevilli, Jorge Sampaoli. W meczu pucharowym, między Linares i klubem z Andaluzji w ramach 1/16 finału Pucharu Króla. Doświadczony szkoleniowiec musiał udać się na trybuny już w 19 minucie meczu, kiedy to otrzymał drugą żółtą kartkę za negowanie decyzji arbitra.
Co ciekawe, Sampaoli jest jedyną osobą, która w środowy wieczór podpadł Lahozowi. Doświadczony sędzia przyznał w środowym meczu żółte kartki jedynie szkoleniowcowi gości, oszczędzając piłkarzy, którzy momentami podostrzali grę.
Przed meczem Linares - Sevilla, Lahoz zaliczył dwa spotkania, w których tracił panowanie nad sytuacją boiskową. Mowa tu o pojedynkach Argentyna - Holandia w 1/4 finału mistrzostw świata w Katarze oraz ligowym meczu FC Barcelona - Espanyol, w których w sumie rozdał 32 żółte i 2 czerwone kartki.
Przez wielu kibiców, 45-letni sędzia jest jednym z najgorszych rozjemców, którzy kiedykolwiek pojawili się na boiskach w trakcie międzynarodowych imprez. Hiszpan znany jest też z przyjemności czerpanej ze znajdowania się w świetle reflektorów. Lahoz znany jest bowiem z umiejętności stawania się gwiazdą numer jeden podczas wielu prowadzonych przez siebie spotkań.