[go: up one dir, main page]

Trener Chemika Police nie wytrzymał: "Mamy jechać 7 godzin, żeby sprawdzić, czy drużyna rywali jeszcze istnieje?!"

Jak podaje portal WP Sportowe Fakty Chemik Police przyjedzie na mecz z Wisłą Warszawa, mimo że klub ani Polska Liga Siatkówki nie ustalili jego terminu. Turecki trener lidera Ligi Siatkówki Kobiet odniósł się do sytuacji na Twitterze. "Mamy jechać 7 godzin, żeby sprawdzić, czy drużyna rywali jeszcze istnieje?! Jeśli to żart, to nie jest już śmieszny" - napisał szkoleniowiec.

Chemik Police według wstępnego kalendarza Ligi Siatkówki Kobiet miał w środę rozegrać mecz z borykającą się z problemami organizacyjnymi Wisłą Warszawa. Klub ze stolicy chciał przełożyć spotkanie, ale lider LSK jest gotowy do rozegrania spotkania.

Zobacz wideo

Jak podaje portal WP Sportowe Fakty, ani Wisła, ani Polska Liga Siatkówki nie poinformowały Chemika o planowanym terminie rozegrania spotkania. W związku z tym klub podjął decyzję o wyjeździe do Warszawy, żeby uniknąć walkowera za niestawienie się na miejscu spotkania. 

Do sytuacji odniósł się turecki trener drużyny z Polic, Ferhat Akbas, który napisał na Twitterze: "Mamy jechać 7 godzin, żeby sprawdzić, czy drużyna rywali jeszcze istnieje?! Jeśli to żart, to nie jest już śmieszny". 

Wisła Warszawa ma duże kłopoty organizacyjne i może wycofać się z LSK. Kilka siatkarek odeszło z Wisły, nie godząc się na obniżenie pensji. W klubie jest obecnie siedem zawodniczek, ale uprawnień do gry nie ma rozgrywająca Elena Nowgorodczenko. Inne pozostające w drużynie siatkarki to cztery środkowe i dwie przyjmujące. Z taki składem trudno wyobrażać sobie rozgrywanie spotkań. 

Wisła już jeden mecz przegrała walkowerem. Nie stawiła się na mecz z Grot Budowlanymi 18 stycznia w Łodzi. Za powód klub podał wówczas brak rozgrywającej, ale na spotkanie z Developresem SkyRes Rzeszów drużyna już pojechała i przegrała 0:3. Na pozycji rozgrywającej zagrała Katarzyna Urbanowicz, która zazwyczaj na boisku przebywa jako środkowa. Gdyby Wisła oddała kolejny mecz walkowerem, oznaczałoby to automatyczną degradację drużyny do pierwszej ligi.

Wciąż nie wiadomo, kiedy poznamy oficjalne decyzje w sprawie meczu Wisła - Chemik. 

Więcej o: