Reprezentacja Bułgarii po dwóch porażkach 0:3 z Polską i Stanami Zjednoczonymi miała jeszcze matematyczne szanse na awans do kolejnej rundy mistrzostw świata. Aby jednak tak się stało, potrzebne było jej zwycięstwo bez straty seta. Taki sam warunek potencjalnego awansu dotyczył reprezentacji Meksyku.
Choć Bułgarzy byli określani mianem zdecydowanych faworytów meczu, wydarzenia na parkiecie przybrały zupełnie inny wymiar. Pierwszy set przebiegł po myśli faworytów, którzy wygrali go 25:20. W takim samym stosunku zakończył się drugi set, ale tym razem na korzyść drużyny z Meksyku.
W dwóch kolejnych setach walka była niezwykle wyrównana. Meksykanie wyszli na prowadzenie 2:1 dzięki wygranej 25:23, po czym przegrali kolejnego seta w takim samym stosunku. Do rozstrzygnięcia potrzebny był zatem tie-break, w którym faworyzowani Bułgarzy przegrali 16:18 i niespodziewanie cały mecz 2:3.
Trzy przegrane mecze i pożegnanie z turniejem już na pierwszej fazie to najgorszy występ Bułgarii w historii. Reprezentacja tego kraju występowała po raz pierwszy w swoich 19 występach nie znalazła się w czołowej szesnastce turnieju oraz nie wygrała ani jednego meczu
- Wstydliwa, haniebna porażka - podsumowano mecz z Meksykiem na portalu dsport.bg. - Reprezentacja Bułgarii w siatkówce poniosła haniebną porażkę z Meksykiem i zaliczyła najsłabszy występ na mistrzostwach świata w historii z trzema porażkami i tylko dwoma wygranymi setami - czytamy dalej.
- Hańba! Bułgaria przegrała z totalnym outsiderem i odpadła z mundialu" - brzmi nagłówek pomeczowej relacji w serwisie gong.bg. W opisie spotkania wyszczególniono fakt, że bułgarscy siatkarze mieli aż pięć piłek meczowych w piątym secie, ale nie udało się wygrać żadnej z nich, czego efektem była "porażka z niepozornym przeciwnikiem".
Serwis sportal.bg napisał o "smutku i wstydzie". "Niesamowicie słaba Bułgaria żegna się z mundialem i została niechlubnie wyeliminowana przez Meksyk" - dodano. Następnie przypomniano, że do tej pory najgorsze miejsce Bułgarów to 13. lokata na mundialu w 2010 roku w Polsce, a także w 2002 roku w Argentynie.