Przygoda Lewisa Hamiltona z wyścigami zaczęła się w wieku sześciu lat, kiedy jego ojciec Anthony po raz pierwszy pożyczył mu gokarta. Po zebraniu odpowiedniego doświadczenia Brytyjczyk przesiadł się z gokarta na boild i do tej pory zdobył siedem tytułów mistrza świata Formuły 1.
Dzieciństwo Lewisa Hamiltona nie było jednak usłane różami i doświadczył w tym okresie różnych ran. Gdy miał dwa lata, jego rodzice się rozwiedli. Po rozstaniu Hamilton mieszkał raz u mamy, raz u taty. Ponadto w latach szkolnych był regularnie prześladowany na tle rasistowskim. Teraz zdecydował się opowiedzieć "The Times" o walce z depresją.
- Cierpię od czasów szkolnych, gdy miałem 13 lat. Presja w wyścigach i prześladowanie w szkole - to wszystko przerodziło się w depresję. Nie miałem wówczas z kim o tym porozmawiać - mówił brytyjski kierowca.
Hamilton zadebiutował w Formule 1 w 2007 roku. W swoim drugim sezonie w barwach McLarena zdobył pierwszy tytuł mistrza świata, a w kolejnych kampaniach odniósł kolejne sukcesy, dzięki którym osiągnął ogólnoświatową sławę. Jednak problemy z depresją nie zniknęły nawet po spotkaniach z terapeutą. - Rozmawiałem kiedyś z jedną kobietą, ale to nie było zbyt pomocne. Chciałbym dziś znaleźć taką osobę - przyznał.
Brytyjczyk wyznał też, że od jakiegoś czasu zaczął bardziej dbać o swoje zdrowie psychiczne. - Wstaję około piątej rano, zaczynam dzień od medytacji, a potem idę pobiegać. To, co mogło mnie złościć w przeszłości, dzisiaj już mnie nie złości - powiedział.
Lewis Hamilton zajmuje obecnie szóste miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców, tracąc 16 punktów do piątego Carlosa Sainza, którego od przyszłego sezonu zastąpi w kokpicie Ferrari. "To było kilka szalonych dni, które dostarczyły całej gamy emocji. Czuję się niesamowicie szczęśliwy, po osiągnięciu w Mercedesie rzeczy, o których mogłem tylko marzyć jako dziecko, że teraz mam szansę spełnić kolejne marzenie z dzieciństwa. Jazda w czerwonych barwach Ferrari" - przekazał Hamilton w oświadczeniu.