O planach rosyjskiego koncernu poinformował wczoraj wieczorem Aleksandr Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu w wywiadzie dla agencji Interfaks. - Dynamika cen na gaz rosyjski dostarczany do Polski nie tylko nie nadąża za zmianami cen na europejskim rynku paliw płynnych, ale także jest niższa od cen gazu, dostarczanego przez Gazprom w ramach długoterminowych kontraktów, do innych krajów europejskich - mówił Miedwiediew. Wyjaśnił, iż Gazprom zażądał rozpoczęcia rozmów o renegocjacji ceny gazu dla Polski.
Tę informację przyjęto z zaskoczeniem w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie. - We wtorek mieliśmy posiedzenie zarządu, ale nie było mowy o nowych żądaniach Gazpromu - powiedział nam Bartłomiej Pawlak prokurent w PGNiG.
Przypomnijmy, że z pismem domagającym się podwyżki cen gazu Gazprom zwrócił się do PGNiG jesienią, zaraz po objęciu władzy przez rząd Kazimierza Marcinkiewicza. Potem strona polska prowadziła rozmowy w sprawie spotkania z przedstawicielami rosyjskiego koncernu, ale dotąd do niego nie doszło. Poprzedni zarząd PGNiG uważał żądania Gazpromu za bezzasadne.
Cena, którą obecnie płaci Polska za rosyjski gaz, jest porównywalna do tej, które płacą Niemcy i Francja. W czwartek do Polski przyjeżdża premier Ukrainy Jurij Jechanurow. Możliwe, że wypowiedź Miedwiediewa ma coś wspólnego z rosyjsko-ukraińskim sporem gazowym. Zdaniem Miedwiediewa żądanie Gazpromu mają podłoże czysto ekonomiczne.