[go: up one dir, main page]

IKE - niewypał?

Indywidualne Konta Emerytalne nie przekonały do siebie przyszłych emerytów. - Potrzebne są dodatkowe zachęty podatkowe ze strony państwa - twierdzą przedstawiciele Ministerstwa Polityki Społecznej i instytucji finansowych

Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) istnieją już rok. Miały podbić konta przyszłych emerytów, którzy w ten sposób mogą odkładać na emeryturę określoną kwotę (tegoroczny limit wpłat to 3,6 tys. zł). Jeśli właściciel IKE doczeka emerytury, to jego wypracowane zyski będą zwolnione z podatku Belki. To jak na razie jedyna korzyść podatkowa.

Według przedstawionych statystyk resortu polityki społecznej IKE nie przypadły jednak Polakom do gustu. Dotychczas zdecydowało się na nie 270 tys. osób, które na koniec czerwca odłożyły w ten sposób 707 mln zł. Większość to "starzy" klienci firm ubezpieczeniowych, którzy skuszeni zwolnieniem podatkowym postanowili jedynie przekształcić dotychczasową umowę ubezpieczeniową. Pozostali założyli konto emerytalne w funduszach inwestycyjnych (79 tys. osób), w bankach (35 tys.) lub w biurach maklerskich (7 tys.).

- To niewiele. Poniżej naszych oczekiwań - podsumowała rok IKE Ewa Fedor z Ministerstwa Polityki Społecznej na wtorkowej konferencji (organizatorem była grupa ING, a patronat objęła Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych). Przypomnijmy, że autorzy ustawy o IKE szacowali przed jej wejściem w życie, że w ciągu pierwszego roku konto otworzy między 650 tys. a nawet 7 mln Polaków.

Według Fedor oraz przedstawicieli instytucji finansowych, aby rozwinąć rynek IKE, potrzeba kolejnych zachęt podatkowych. - Mogą one obejmować zwolnienie odkładanych kwot od podatku lub od podstawy opodatkowania - powiedziała Fedor. Jej zdaniem po wyborach politycy będą musieli podjąć tego typu decyzję (potencjalni koalicjanci PO i PiS zapowiedzieli już zmianę przepisów dotyczących IKE). - Dla budżetu może to oznaczać uszczerbek, ale na krótką metę. Pieniądze te szybko się zwrócą, bo trafią przecież do krwiobiegu gospodarczego - powiedział Paweł Kalbarczyk z ING Nationale Nederlanden.

Zachęty podatkowe to jednak nie wszystko. - Trzeba też czasu i powszechnego programu edukacji emerytalnej - powiedział Kalbarczyk. - W USA blisko sto lat zajęło, aby połowa obywateli gromadziła dobrowolnie oszczędności na emeryturę - dodał. W Polsce w III filarze, czyli na IKE i poprzez Pracownicze Programy Emerytalne (również nie cieszą się popularnością wśród pracodawców) oszczędza 2 proc. dorosłych Polaków.