Do zdarzenia doszło 21 czerwca bieżącego roku w Wejherowie (województwo pomorskie). Łupem złodzieja padła karetka pogotowia zaparkowana na jednym z parkingów. Sprawca najpierw uszkodził okablowanie podłączonego do prądu pojazdu, a następnie ukradł część znajdujących się w nim kabli.
Sprawą nietypowej kradzieży zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. We wtorek 29 sierpnia zatrzymali oni mężczyznę podejrzanego o dokonanie zniszczeń i kradzież wyposażenia ambulansu. Straty poniesione w wyniku zdarzenia oszacowano w sumie na 2,5 tysiąca złotych. 39-latek usłyszał już dwa zarzuty związane ze zniszczeniem mienia oraz kradzieżą dokonaną w ramach powrotu do przestępstwa. O dalszym losie rzekomego sprawcy zdecyduje sąd. Może on nałożyć na mężczyznę karę nawet siedmiu i pół roku pozbawienia wolności.
Karetka pogotowia nie jest jedynym bardzo nietypowym celem kradzieży, do jakich doszło w ostatnim czasie w Polsce. W sierpniu w pobliżu Hrubieszowa (województwo lubelskie) miała miejsce równie zaskakująca sytuacja. Przejeżdżający tamtędy mieszkaniec Zamościa postanowił zerwać z mijanego po drodze pola pełne siatki pomidorów. Na zbieraniu plonów przyłapał go jednak właściciel terenu, który wezwał policję. Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom tłumaczył, że "chciał zrobić sobie ketchup".